Specjaliści zbadali przyszłość kierowców zawodowych, czyli jak „Generacja Y” sprawdzi się na drogach

kierowca_piszacy_sms_daf

Firma ZF, znany producent skrzyni biegów także do samochodów ciężarowych, organizacja Dekra, a także niemiecki magazyn branżowy Fernfahrer opublikowały drugie wydanie obszernego raportu, w którym można znaleźć liczne przepowiednie dotyczące przyszłości transportu. W edycji 2014 najwięcej miejsca poświęcono samym kierowcom zawodowym, zastanawiając się jak grupa drogowych profesjonalistów będzie kształtować się w najbliższych latach.

Kierowców zawodowych można podzielić na cztery główne grupy:

1. Kierowcy z bezwzględnym powołaniem, który cenią sobie całą otoczkę oferowaną przez ten zawód, są zakochani w swoich ciężarówkach i chętnie poświęcają wolny czas zarówno rozwojowi zawodowemu, jak i swojemu narzędziu pracy.

2. Profesjonaliści, którzy również mają zamiłowanie do motoryzacji i transportu, lecz starają się utrzymać je w równowadze z życiem prywatnym, nie zapominając, że praca ma służyć zdobyciu środków na utrzymanie.

3. Kierowcy z racjonalnym podejściem do swojej pracy, który lubią transport i nie wybrali tej pracy przypadkowo, lecz znacznie ważniejsze jest dla nich bezpieczeństwo i udane życie prywatne. Emocjonalne podejście do pracy nie gra tutaj dużej roli i taki racjonalny kierowca mógłby w pewnej sytuacji zdecydować się na całkowitą zmianę zawodu.

4. Tzw. „piekarze”, czyli kierowcy zupełnie przypadkowi, który wybrali ten zawód kierując się wyłącznie zarobkami i pewnością znalezienia zatrudnienia.

Jak powyższe cztery grupy powinny rozłożyć się w najbliższych latach? Zacznę od złej wiadomości, mianowicie zapowiadanym wymieraniu grupy nr 1. Z racji większego specjalizowania pracy na drodze, zmniejszania ilości bardzo dalekich tras, a także ograniczania wolności kierowców, osoby po prostu zakochane w transporcie mają stać się prawdziwą rzadkością. Jest jednak też i dobra wiadomość – znaczący rozwój grupy nr 4 nie jest wcale pewny, gdyż zależy on od bardzo wielu czynników. Stawki obowiązujące w transporcie, sytuacja gospodarcza Europy i bezrobocie będą tutaj zapewne decydowały.

Co natomiast z dwoma środkowymi grupami? Te mają się podobno rozwijać bardzo szybko, z czego „profesjonaliści” będą jeździli głównie na dłuższych trasach, natomiast „racjonaliści” znajdą pracę w transporcie bardziej specjalistycznym, często lokalnym.

Przy okazji przyszłości zawodu kierowcy warto wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy. Twórcy opisywanego badania zwrócili uwagę na nadejście czasu tzw. „Generacji Y”, jak określa się osoby urodzone pod koniec lat 80-tych oraz w latach 90-tych. Właśnie owa „Generacja Y” będzie stanowiła wkrótce główną siłę napędową gospodarki, mając jednocześnie bardzo trudne zadanie zastąpienia najstarszych kierowców. Szacuje się, że nawet 40 proc. kierowców ciężarówek ma już na karku minimum 50 lat, dlatego też zapotrzebowanie na ich następców będzie wkrótce ogromne. Problem jednak w tym, że ściągnięcie „Generacji Y” do branży transportowej będzie prawdopodobnie bardzo trudne. Według naukowców głównymi cechami tych młodych ludzi są m.in. ogromna pewność siebie, niechęć do krytyki, stawianie życia prywatnego wysoko nad zawodowym oraz duże wymagania odnośnie samej jakości życia. Trudno się temu dziwić, gdyż jest to pokolenie nie pamiętające już zimnej wojny, wychowane w jednoczącej się Europie, a także uważające, że jak czegoś nie ma w internecie, to po prostu to nie istnieje. Jak jednak będzie, dowiemy się za kilka lub kilkanaście lat.

Pełne badanie ZF, Dekry oraz Fernfahrera można znaleźć TUTAJ w języku niemieckim oraz TUTAJ w języku angielskim. Z mojej strony gorąco polecam, gdyż mnóstwo tam ciekawych informacji.