Silnik na kwas mrówkowy, ładujący baterie samochodu elektrycznego, pod koniec roku trafi do użytku

vdl_kwas_mrowkowy_przyczepa

Firma VDL, wspólnie ze studentami Uniwersytetu w Eindhoven, kontynuuje prace nad autobusem zasilanym kwasem mrówkowym. Pierwszy układ napędowy tego typu jest już bowiem niemal gotowy, mając przy tym wyjątkowe parametry.

Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że mrówkowy napęd zamknięto w formie przyczepy, montowanej za autobusem i mającej ładować w czasie jazdy akumulatory. Moc takiego napędu to 25 kW (około 34 KM), a jego efektywność może robić ogromne wrażenie. Dla przykładu, sprawność silników spalinowych to zaledwie 20 proc., sprawność ogniw generując prąd z wodoru to około 60 proc, natomiast ogniwa z kwasem mrówkowym mogą osiągnąć nawet 100 proc. Oznacza to więc bardzo duży zasięg oraz niskie koszty eksploatacji, do których możemy też dodać niewielką cenę kwasu mrówkowego i jego małą masę. Ile zaś konkretnie wyniesie ten zasięg i czy 25 kW wystarczy do podładowania baterii? Tego dowiemy się już w najbliższych miesiącach, jako że pod koniec 2017 roku autobus miejski zasilany kwasem mrówkowym ruchy do testów w prawdziwym użytku.

Na koniec jeszcze wyjaśnię jak to wszystko działa. Po pierwsze, mamy tutaj ogniwa paliwowe oraz zapas kwasu mrówkowego, który regularnie trzeba uzupełniać. Przez odpowiednią reakcję chemiczną ów kwas wytwarza elektryczność, która ładuje baterie pojazdu. Te zaś dostarczają energii dla silników elektrycznych i wprawiając w ruch koła. Dodam też, że kwas mrówkowy występuje nie tylko w jadzie mrówek i pokrzywach, lecz można go także wytworzyć sztucznie.