Operator belgijskich opłat drogowych Viapass, firma Satellic, okrył się wielkim wstydem. Okazało się bowiem, że w ostatnich tygodniach do setek firm transportowych trafiło mnóstwo informacji o nałożeniu kar, podczas gdy kary te były w pełni niesprawiedliwe.
Sprawa dotyczy kar za przejazd bez opłaty przez Region Stołeczny Brukseli, obejmujący zarówno europejską stolicę, jak i otaczające ją gminy. System firmy Satellic miał działać na tym terenie na tyle niesprawnie, że kary nakładano w aż dwóch kompletnie niesłusznych przypadkach. Po pierwsze, niesprawny okazał się system rozpoznawania urządzeń w samochodach ciężarowych, w związku z czym firmy nierzadko otrzymywały mandaty za przejazdy jak najbardziej opłacone, wykonywane przez samochody z urządzenia zupełnie sprawnymi. Po drugie natomiast, nieskuteczny okazał się system rozpoznawania urządzeń niesprawnych, i to niesprawnych bez winy przewoźnika. Procedury wyglądają bowiem tak, że jeśli urządzenie zamontowane w ciężarówce ulegnie awarii, operator systemu Satellic powinien automatycznie otrzymać na ten temat informację, a także zgłosić się do firmy transportowej z obietnicą dostarczenia działającego urządzenia w ciągu maksymalnie 24 godzin. Cała sytuacja powinna zostać odpowiednio odnotowana, zaś w przypadku zatrzymania tej konkretnej ciężarówki do kontroli, nikt nie powinien wystawić mandatu. A jak to wyglądało w rzeczywistości? Ciężarówki z uszkodzonymi urządzeniami zatrzymywano, a na ich właścicieli nakładano mandat za mandatem…
Wszystkie kary nałożone niesprawiedliwie trzeba teraz oczywiście odwołać. I tutaj pojawia się ogromny problem, gdyż operacja ta pochłonie spore koszty, chociażby z uwagi na duży nakład pracy i konieczność zmagania się z biurokracją. Tymczasem władze Regionu Stołecznego Brukseli już zwróciły się do firmy Satellic z oficjalną skargą.
Pozostając w temacie:
Przewoźnicy przegrali w sądzie sprawę dotyczącą belgijskich opłat drogowych dla ciężarówek Viapass
