Rowerek treningowy w kabinie ciężarówki, ładujący akumulatory i dostarczający zdrowego wysiłku?

daf_energy_boost

Wraz z 1 kwietnia, w sieci pojawiło się mnóstwo nieprawdziwych wiadomości, mających na celu zrobienie internautom żartu. Gdybym miał zaś wybrać żart, który był ciekawszy, bezsprzecznie wskazałbym na informację prasową od firmy DAF. Można było w niej bowiem przeczytać o rozwiązaniu technicznym, które doskonale wpisało się w problemy oraz trendy panujące we współczesnym transporcie.

DAF-owski pomysł na żart przewidywał urządzenie o nazwie Energy Booster, mające łączyć zdrowy wysiłek fizycznych z ładowaniem akumulatorów. Pomysł był banalny – korzystając z wolnej chwili kierowca mógłby spalić trochę kalorii na niewielkim rowerku, umieszczonym przed fotelem pasażera. Wygenerowana przy tym energia trafiłaby zaś do układu elektrycznego ciężarówki, podładowując w ten sposób akumulatory.

Holenderski producent uzasadniał swój prima aprillisowy pomysł rosnącym zapotrzebowaniem na prąd. I faktycznie coś w tym jest, że wiele nowych ciągników siodłowych ma problem z zasilaniem po długim postoju, zwłaszcza jeśli kierowca korzystał przy tym z przetwornicy prądu. Choć DAF raczej nie jest firmą, która potrzebuje takich rowerków najbardziej.


Gdybyście nie zauważyli zmiany w tytule oraz informacji przy tekście – moja sobotnia informacja o ograniczeniach na La Jonquerze też była prima aprillisowym żartem. Wszystkie pozostałe informacje z tego dnia były już jednak „na serio”.