Rosyjsko-tureckie przepychanki polityczne, będące odpowiedzią na ubiegłoroczne zestrzelenie rosyjskiego myśliwca nad turecką przestrzenią powietrzną, coraz bardziej wpływają na branże transportową. Zaczęło się na początku tego roku, kiedy Rosja objęła tureckich kierowców ciężarówek obowiązkiem wizowym, tym samym utrudniając dostęp do Unii Europejskiej przewoźnikom ze wschodu kraju. Teraz natomiast Turcy na to odpowiedzieli, wprowadzając wizy dla kierowców rosyjskich i tym samym poważnie ograniczając ich dostęp do tureckiego rynku. A trzeba tutaj przypomnieć, że wszystko dzieje się mniej więcej pięć lat po całkowitym zniesieniu wiz w ruchu między Rosją a Turcją.