Renault Master 165 DCi z zabudową i kabiną Moto Wektor – test 40ton.net na trasie do Holandii i z powrotem

renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_02

„Zobacz oto prawdziwy Rolls Royce wśród busów” – tymi słowami przywitałem na parkingu Michała, który miał zaraz wybrać się ze mną do Holandii i z powrotem, do oddalonej o 850 kilometrów od Poznania mieścinki Koningsbosch. I wcale z tym Rolls Roycem nie żartowałem, bo oto przed nami stało Renault Master z zabudową firmy Moto Wektor w najbogatszym, demonstracyjnym wydaniu. Przewidywało ono między innymi największą kabinę sypialną na rynku, firanki po obu bokach zabudowy, pneumatycznie regulowany dach oraz system PSM, który można określić takim busiarskim multilockiem.

Pierwsze ochy i achy

Jako że przed trasą samochód wypadało dociążyć, od razu otrzymaliśmy szansę zapoznać się ze wszystkimi tymi bajerami i ogólnym wykonaniem zabudowy. Pierwszym testem było otworzenie tyłu, czyli klasyczne rozplandeczenie. I choć była trzecia w nocy, co trudno nazwać najlepszą porą na takie zabawy, to wszystko poszło naprawdę sprawnie. Poszczególne elementy były dobrze spasowane, a zapinanie burty oraz jej schodek działały przyjemnie lekko. Dalej czekał wspomniany system PSM, który przydał się do przypięcia pasem kilku worków ekogroszku – zamiast dźwigać je gdzieś między zaczepy, to same zaczepy ustawiliśmy gdzie trzeba, naprawdę będąc pod wrażeniem łatwości działania tego systemu. Ot wystarczy wcisnąć przycisk, złapać pod odpowiednim kątem i już uchwyt zostaje zwolniony. Równie prosta okazała się być obsługa pneumatycznego dachu, który mógł zwiększyć wysokość zabudowy z 2,2 do 2,4 metra – wystarczyło odpiąć zawleczki, pociągnąć za sznurek i dach sam wędrował w górę.

Od tych wszystkich „uuu” i „ooo” zegarek zaczął niebezpiecznie zbliżać się do czwartej i tym samym nadszedł najwyższy czas, żeby ruszyć. Ja wskoczyłem więc za kierownicę, a Michał od razu wziął się za testowanie dolnego łóżka, oszczędzając energię na późniejszy fragment 1700-kilometrowej trasy.


Więcej na temat PSM oraz pneumatycznej regulacji zabudowy przeczytacie TUTAJTUTAJ.

renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_01

Pierwsze uwagi kierowcy

W nocy z piątku na sobotę na A2 w stronę Niemiec próżno było szukać jakiegokolwiek ruchu, więc spokojnie mogłem oddać się rozważaniom na temat miejsca kierowcy Renault Master. Pierwszym odkryciem było pokrętło do regulacji podparcia lędźwi, które w końcu zastąpiło irytującą pompkę – brawo! Drugim odkryciem był zaś podłokietnik po prawej stronie fotela, który okazał się nie być regulowany – no cóż, niebrawo. O tym jednak szybko zapomniałem, bo oto moja ręka dotarła do regulacji pochylenia oparcia, zdając sobie sprawę, że przecież nie mam za sobą żadnej ściany. Pozycję typu „na krześle” mogłem spokojnie zastąpić pozycją „na domowej kanapie”, co dawało naprawdę niezłe perspektywy na najbliższe kilka godzin. Tempomat ustawiłem na licznikowe 110 km/h, 103 km/h według nawigacji, co wydawało się być optymalną prędkością w stosunku do wymiarów pojazdu, jego miękko zestrojonego zawieszenia, a także wyczuwalnego czołowego wiatru. Wspomnę tutaj przy okazji, że jeszcze przed Świebodzinem wspomniany wiatr zerwał mi z pokrywy silnika magnes „jazda testowa 40ton.net”, z którym tak bardzo chciałem zrobić sobie zdjęcie przy radiowozie BAG…

I tak jadąc te 110 km/h, słuchając T Love z genialnie prostego w obsłudze radioodtwarzacza i ładując telefon przez gniazdo USB umieszczone przy podszybiu, dotarłem kilkadziesiąt kilometrów przed Hanower, gdzie postanowiłem w końcu obudzić Michała.

renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_11

Tutaj naprawdę da się spać

Jak się spało na dolnym łóżku kabiny typu Twin Cab w jej największym wariancie L? Podobno nadspodziewanie dobrze. Faktem jest, że na początku Michał, który tak jak ja należy do grupy „dużych gości”, a do tego przywykł do spania w ciężarówkach, nie patrzył na łóżko ze szczególnym entuzjazmem, obawiając się zwężenia materaca na obu końcach. W praktyce okazało się to jednak w żaden sposób nie przeszkadzać, podczas gdy 64 cm maksymalnej szerokości i 212 cm długości umożliwiało przyjęcie w pełni naturalnej pozycji. Materac był oczywiście twardy, z uwagi na ograniczoną grubość, ale jego też w żaden sposób nie można było nazwać niewygodnym. A to przecież tylko dolne łóżko, któremu w testowym aucie towarzyszyło jeszcze górne łóże małżeńskie o wręcz królewskich wymiarach, którego pozazdrościć mogliby nawet kierowcy ciężarówek. Poczucie bezpieczeństwa miał tam dawać spory świetlik w dachu, który w razie zagrożona należało wybić młoteczkiem, z myślą o wentylacji przygotowano dwa niestety bardzo małe okienka, zaś o nocne oświetlenie dbały bardzo skuteczne diody led. Wracając jeszcze do łóżka dolnego – jednym ruchem ręki można było podnieść jedną z trzech części jego materaca, otrzymując dostęp do imponującej przestrzeni bagażowej i miejsca skrojonego pod lodówkę w popularnym rozmiarze, albo po prostu otrzymując dwa miejsca siedzące, na przykład do grania w pokera w czasie weekendu. Niestety były to już jednak miejsca tylko dla bardzo szczupłych osób.

Po wymianie doświadczeń związanych z częścią sypialną, skoro już zatrzymaliśmy się na wymianę miejsc, wypadało zrobić mała przerwę na jedzenie połączoną z oględzinami schowków. Generalnie muszę przyznać, że szybko narobiliśmy we wnętrzu strasznego bałaganu. Nie był to jednak żaden problem, bo na wszystko znalazło się miejsce – duży aparat, statyw, torby z jedzeniem, opakowania z McDonaldsa, kilka ładowarek, kubki po kawie i inne tego typu elementu bez problemu rozlokowały się na desce rozdzielczej. Do tego przy jedzeniu można było skorzystać ze stolika umiejscowionego na oparciu środkowego miejsca siedzącego, czyli rzecz naprawdę fajnej i przemyślanej. Choć sama obecność tego trzeciego miejsca nie do końca nas przekonywała – bez niego poruszanie się po kabinie byłoby łatwiejsze, zwiększyłoby się poczucie przestrzeni, a i miejsce prawego pasażera zyskałoby na wygodzie, mając regulowane oparcie. Z drugiej jednak strony pod taką podwójną ławką mógł znaleźć się kolejny schowek, mieszczący w tym przypadku między innymi ogrzewanie postojowe.

renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_05

Otoczenie kierowcy – dalsze uwagi

Po tych małych parkingowych oględzinach ruszyliśmy dalej, tym razem z Michałem za kierownicą i ze mną na skrajnym prawym miejscu, które okazało się oferować mnóstwo miejsca na nogi. Od razu wywiązała się tutaj rozmowa o pozycji za kierownicą, gdzie ja spędziłem już przecież kilka godzin, a mój kolega właśnie się zadomawiał. Szybko zgodziliśmy się, że w „Renówce” brakuje przede wszystkim drugiego zakresu regulacji kierownicy, przód-tył. Plusem była duża ilość miejsca na lewą nogę oraz świetny system sterowania radiem za kierownicą, natomiast kolejne kręcenie nosem dotyczyło ograniczonej przestrzeni na prawe kolano. Jednocześnie zgodziliśmy się, że standardowe lusterka dobrze spełniają swoją rolę, a do tego w ogóle nie mogliśmy narzekać na prostotę obsługi wszystkie elementów codziennego użytku, zaprojektowanych po prostu z głową. Poruszyliśmy też kwestię wiatru – o ile dźwięk silnika został dobrze wyciszony i poza przyśpieszaniem nie było go słychać, to już szum wiatru potrafił być co najmniej zauważalny. Pozostaje pytanie, czy to wina kabiny sypialnej, czy może samego samochodu.

Dosyć jednak o ergonomii, bo oto dojechaliśmy części trasy najbardziej wymagającej dla silnika – fragmentu A2 z kilkoma podjazdami, a także drogi A1, która nie dość, że nie jest płaska, to jeszcze obfitowała w ograniczenia prędkości i małe zatory.

renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_09

Master kontra wzniesienia

Według dowodu rejestracyjnego testowe auto ważyło 2450 kilogramów, o około 150 więcej niż ważyłby taki sam Master również z zabudową Moto Wektor, lecz ze zwykłą kabiną dachową, plandeką bez firanek oraz bez pneumatycznie regulowanego dachu. W czasie naszej trasy Master wiózł jeszcze z pół tony obciążenia, co jak na busiarskie warunki należałoby określić ładunkiem raczej lekkim. Czy zrobił on więc jakiekolwiek wrażenie na 165-konnym silniku 2.3 z dwiema turbinami? W czasie jazdy po płaskim samochód parł przed siebie aż miło i sprawna jazda nie wymagała wyłączania trybu Eco, ograniczającego m.in. skok pedału gazu w celu zmniejszenia zużycia paliwa. Jeszcze lepiej było w mieście, na przykład na objeździe prowadzającym przez sam Hanower, gdzie zepchnął nas pożar ciężarówki na autostradzie. W tych warunkach dwie turbiny oferowały doskonalą elastyczność i nawet po bardzo wczesnej zmianie biegów czerwone Renault chętnie przyśpieszało. Kiedy jednak Master z tak dużą zabudową miał pokonać poważniejsze wzniesienie, spadku prędkości można było uniknąć tylko przez wyłączenie trybu Eco i ciśnięcie gazu do samej podłogi.

Żeby było ciekawiej, po tych górkach przyszedł czas na dotarcie do samego Koningsbosch i przekroczenie granicy między Niemcami a Holandią. To zaś oznaczało kluczenie przez kilka wiosek i przejażdżkę po lokalnych, krętych drogach. Co na to powiedziała „eksportówka” z wysoką na 2,2-metra zabudową? Jak już wcześniej wspominałem, Master ma raczej miękkie zawieszenie, co można było wyraźnie wyczuć przy mijaniu się z samochodami ciężarowymi. Z drugiej jednak strony samochód wyposażono w niezły układ kierowniczy, dające pewne wyczucie, a także nie poskąpiono mu dobrych hamulców.

renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_20

Podsumowanie

I tak oto dotarliśmy do celu, skąd za już za pół godziny mieliśmy wyjechać z powrotem do Polski. Tę część podróży pominę jednak w opisie, przechodząc od razu do pełnego podsumowania. Wyglądało ono mniej więcej tak, że po wjechaniu z powrotem do Poznania stanęliśmy z Michałem przed czerwonym Renault, stwierdzając „no generalnie dobry samochód”. Zacznijmy od faktu, że połączenie przestronnej kabiny Mastera z kabiną Twin Cab L stworzyło naprawdę komfortową całość, w której miejsce na bagaże oraz do wypoczynku znajdą nawet najbardziej wymagający, a i parkingową imprezę dla czterech osób spokojnie da się zorganizować. Do tego doszedł silnik z dwiema turbinami, który bezsprzecznie nie uczynił z francuskiego auta pogromcy podjazdów, ale za to przy spokojnej jeździe potrafił względnie mało spalić – średnie zużycie paliwa z całej trasy wyniosło 11,5 l/100 km, cały czas utrzymując te licznikowe 110 km/h, znaczną część drogi jadąc pod wiatr i stojąc w dwóch sporych korkach. To chyba bardzo dobry wynik, szczególnie biorąc pod uwagę niski przebieg testowanego auta. Do tego po kilkunastu godzinach w kabinie żaden z nas nie czuł się w żaden sposób obolały i poirytowany, co dobrze świadczy o miejscu kierowcy. Oczywiście nie było ono pozbawione wad i na krytykę zasługuje na przykład regulacja kierownicy, ale ogólnie było po prostu dobrze, co tylko potęgowały przemyślane schowki, półeczki i innego tego typu dodatki.  Jeśli zaś chodzi o zabudowę, to tutaj trudno się tak naprawdę do czegokolwiek przyczepić – w skrzyni ładunkowej wszystko funkcjonowało lekko i przyjemnie, a do tego jej poszczególne „bajery” naprawdę działały. Podsumowując – no może Rolls Royce to nie jest, ale gdybym był busiarzem, to naprawdę ucieszyłbym się otrzymując kluczyki do tego właśnie egzemplarza.

Galeria zdjęć:

renault_master_moto_wektor renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_01 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_02 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_03 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_04 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_05 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_06 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_07 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_08 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_09 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_10 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_11 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_12 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_13 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_14 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_15 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_16 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_17 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_18 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_19 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_20 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_21 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_22 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_23 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_24renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_28 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_25 renault_master_moto_wektor_twin_cab_test_27