Renault Magnum Integral 440 oraz Ford F250 6.9 IDI – sprzęt pewnego miłośnika starych diesli

Niecałe dwa lata temu – tutaj – prezentowałem Volvo FH12, które wywodziło się ze słynnej firmy ZTE Radom. Młody kierowca Marcin Dobjasz wybrał tę ciężarówkę na swój pierwszy zestaw i trzeba przyznać, że był to wybór dosyć nietypowy. Samochód wyróżniał się bowiem kabiną z płaskim dachem, pochodził z początku produkcji FH12, a jego zabudowa miała klasyczną, burtową konstrukcję.

Teraz postanowiłem wrócić do tematu Marcina, jako że jego nietypowe wybory jak najbardziej znalazły kontynuację. W chwili obecnej jeździ on Renault Magnum Integral z silnikiem Euro 2, regularnie kursując przy tym do Szwecji. Jego prywatnym projektem jest odnawianie Forda F250 z 6,9-litrowym, wolnossącym dieslem, a gdy tych wszystkich ciężarówek ma już dosyć, przesiada się do jednego z trzech Mercedesów W123.

Osobę Marcina oraz jego dwie ciężarówki możecie zobaczyć na poniższym filmie. Jeśli natomiast ktoś nie chce poświęcać 15 minut na oglądanie, przygotowałem też kilka zdjęć oraz mały skrót informacji.

Ford F250 pochodzi z 1984 i jest w rękach Marcina od około dwóch lat. Amerykański pickup wyposażony jest w wysokoprężny silnik 6.9 IDI, który pod względem parametrów przypomina pełnoprawne ciężarówki. Pomimo niemal 7-litrowej pojemności, mamy tutaj zaledwie 170 KM. Te same jednostki stosowano też w znacznie większych pojazdach, jak na przykład pełnowymiarowe autobusy szkolne. Warto też zaznaczyć, że jest to diesel pozbawiony turbiny, co tylko dodaje pickupowi klasycznego charakteru. Dzisiaj rozwiązanie to już na tyle niespotykane, że aż na filmie wymsknął mi się „turbodiesel bez turbiny” 😉

Po zakupie F250 wymagało sporo pracy. Dotychczas Marcin między innymi wyremontował kabinę pojazdu, gruntownie odnowił ramę, doprowadził do sprawności układ hamulcowy, czy skutecznie ograniczył ilość okazji, przy których silnik nie odpala. Na nadchodzący planowany jest zaś remont pozostałych elementów nadwozia, dalsze prace nad mechaniką i dopracowanie różnego rodzaju detali. I co ważne, Marcin zamierza wykonać te prace osobiście, podobnie jak robił to dotychczas.

Renault Magnum to natomiast egzemplarz z samego końca produkcji modelu Integral. Samochód został wyprodukowany w 2001 roku i jak twierdzi Marcin, zwykle jest najstarszym pojazdem na promie pływającym z Gdyni do Karlskrony. Co jednak ważne, nie wygląda to niczym stereotypowa „Magnolia” od tak zwanego „dziad transa”. Wnętrze wygląda lepiej niż w niejednym ciągniku Euro 6, ciężarówka jest w pełni sprawna i można jej nawet zarzucić jazdy na chińskich oponach.

Obecny przebieg ciężarówki to niecałe 1,3 miliona kilometrów. Samochód sprawuje się zupełnie bez zarzutu i na najbliższy czas Marcin nie planuje jego wymiany. Pod kabiną pracuje oczywiście silnik marki Mack, choć jak twierdzi Marcin, jego amerykańskie pochodzenie nie było powodem wyboru tego pojazdu. Raczej wynika to z faktu, że ojciec Marcina od lat jeździ ciężarówkami marki Renault, a i dzisiaj zasiada za kierownicą Magnum z samego końca produkcji.

Z drugiej strony, na ciągniku Marcina nie brakuje nawiązań do Macka, a zwłaszcza do australijskiego Macka Magnum, będącego bliźniakiem europejskiego Renault. Stąd też osłona przed kabiną, znak ostrzegający przed kangurami oraz australijska flaga w kabinie. Na jednym ze schowków Marcin nakleił nawet autentyczne logo, pochodzące właśnie z Macka Magnum.

Film oraz zdjęcia