Renault Kangoo Express 1.5 dCi 90 – test 40ton.net – niewielki kombivan z niewielkim spalaniem

renault_kangoo_test_40tonnet_19

Dokładnie 20 lat temu, kiedy na rynku debiutowała pierwsza generacja Renault Kangoo, był to samochód bardzo ciekawy, nowoczesny i na dobrą sprawę pozbawiony konkurentów spoza Francji. Dzisiaj sytuacja prezentuje się jednak zgoła inaczej – w całej Europie Kangoo stało się widokiem zupełnie powszechnym, a na rynku mnóstwo jest samochodów o podobnym układzie nadwozia. Jak zaś odnajduje się w tej sytuacji popularny „Kangur”? W ostatnich dniach miałem okazję to sprawdzić, przez tydzień jeżdżąc Renault Kangoo w wersji towarowej , z 90-konnym dieslem 1.5 dCi.

Trzyosobowe wnętrze

Zaczniemy od wnętrza samochodu, czyli kwestii, w której Francuzi zawsze dobrze się odnajdywali. Mamy tutaj cały szereg rozwiązań typowych dla Renault, jak bardzo szeroka obudowa kolumny kierowniczej, duże i czytelne wskaźniki oraz kierownica z przyciskami do sterowania tempomatem. Uwagę zwraca też duży wyświetlacz systemu multimedialnego, który można obsługiwać zarówno dotykowo, jak i przyciskami na desce rozdzielczej. Dotykowo jego obsługa jest prosta i przyjemna, choć niestety do ekranu sięgniemy jedynie po podniesieniu się z fotela. Obsługiwanie go przy pomocy przycisków wymaga już natomiast pewnego przyzwyczajenia.

Kolejną rzeczą zwracającą uwagą jest trzyosobowa konfiguracja siedzeń – obok w pełni regulowanego fotela kierowcy znajduje się sztywna ławka na teoretycznie dwie osoby, dostępna za dopłatą. Czy jednak warto za to dopłacać? Jak wykazał mój osobisty test, jazda Kangoo w trzyosobowej obsadzie, złożonej z trzech całkiem rosłych facetów, jest możliwa, ale tylko na bardzo, bardzo krótkich dystansach. Na pewno należy się tutaj pochwała  za specjalne miejsce na lewą nogę środkowego pasażera, wydzielone przy hamulcu ręcznym. Pamiętajcie jednak – przy zmianie biegów kierowca na pewno zerwie z tej nogi kilka włosów 😉

Warto wspomnieć jeszcze o sytuacji schowkowej. Tutaj Francuzi też zawsze bardzo mocno stali, choć w przypadku Kangoo będę miał jedno poważne zastrzeżenie. Brzmi ono następująco – kierowca ma w tym samochodzie dostępny jeden uchwyt na kubek, do którego zmieścimy cokolwiek tylko po zaciągnięciu hamulca ręcznego. Innymi słowy, w czasie jazdy nie skorzystamy z niego wcale. A przecież można było zrobić sensowny uchwyt w stoliku ze środkowego oparcia… Miłą niespodzianką jest za to spory schowek pod siedziskiem prawego siedzenia oraz spora półka przed wspomnianym u góry wyświetlaczem. Okazuje się bowiem, że przy odpowiednim rozłożeniu drobiazgów nadal będziemy widzieli wskazania GPS-u.

renault_kangoo_test_40tonnet_02 renault_kangoo_test_40tonnet_03 renault_kangoo_test_40tonnet_04

Ekonomiczny silnik

A jak się takim Kangoo jeździ? Samochód na pewno spodoba się kierowcom, którzy lubią typowo francuską motoryzacją. Zawieszenie jest miękkie, układ kierowniczy pracuje bardzo lekko, a do tego dochodzą miękkie fotele. Sprzyja to więc jeździe albo po mieście, albo na długich, niezbyt krętych trasach. Co za to działało przyjemnie sztywno i precyzyjnie, to drążek 5-biegowej przekładni. Lusterka są jak najbardziej wystarczające, widoczność z kabiny dobra, a ilość miejsca na nogi kierowcy naprawdę duża. Do pełni szczęścia brakuje więc tylko lepszego wyciszenia.

Nad silnikiem trudno wiele się rozwodzić. Renault miało bowiem pod maską doskonale znany motor 1.5 dCi, palący naprawdę skromne ilości paliwa, a w 90-konnej wersji będący też wystarczająco dynamicznym. Utrzymanie na autostradzie prędkości 140 km/h nie było żadnym problemem, nawet z włączonym trybem Eco, który swoją drogą działał tutaj bardzo łagodnie. Spalanie wyglądało zaś następująco – około 6-7 litrów w bardzo zatłoczonym mieście, około 4,5 litra przy spokojnej jeździe drogami krajowymi oraz 7 litrów na autostradzie. Wszystko to świetne wyniki.

Jako ciekawostkę zwrócę jeszcze uwagę na system oceniania kierowcy, który przypomina rozwiązania stosowane w ciężarówkach. Urządzenie to oceniało dozowanie gazu przy przyśpieszaniu, dobór momentów zmiany biegów oraz płynność jazdy. Co natomiast z osiąganymi przy tym wynikami? Kiedy w ogóle nie myślałem o ekonomii, jadąc przez miasto po prostu bardzo dynamicznie, miałem około 70 punktów na 100. Kiedy natomiast zacząłem pilnować mojego wyniku na komputerze pokładowym i znacznie częściej sięgałem do drążka zmiany biegów, dochodziłem blisko 100 punktów, spalając średnio 1-1,5 litra mniej na 100 kilometrów. Poza miastem system stawał się już jednak mniej użyteczny, jako że jedno szybsze wyprzedzanie przekreślało wszelkie starania o wysoko punktowany wynik.

renault_kangoo_test_40tonnet_20 renault_kangoo_test_40tonnet_13renault_kangoo_test_40tonnet_17

Krótki i tani

Pod względem wymiarów oraz parametrów użytkowych, Renault Kangoo wyróżnia się stosunkowo krótkim nadwoziem. Testowe auto miało poniżej 4,3 metra długości, co przełożyło się na stosunkowo krótką ładownię, liczącą przy podłodze dokładnie 1731 milimetrów. Pod względem szerokości oraz wysokości auto już się tak nie wyróżnia, ale ogólna pojemność przestrzeni ładunkowej nadal wypada kiepsko. Mowa tutaj o 3 m3, do których dochodzi około 600 kilogramów ładowności.

Ostatnia sprawa to tradycyjnie ceny. Tutaj Kangoo prezentuje się bardzo atrakcyjnie, jako że za 90-konnego furgona w klimatyzowanej wersji Pack Clim zapłacimy 64 tys. złotych. Wyposażenie nie ustępuje przy tym droższy konkurentom, a ceny ewentualnych opcji naprawdę niewygórowane.

Podsumowanie

Renault Kangoo okazuje się samochodem ekonomicznym, niedrogim i komfortowym z punktu widzenia kierowcy. Wadą jest jednak ładownia, blado wypadająca zarówno w kwestii długości, jak i objętości.

Dodatkowe zdjęcia:

renault_kangoo_test_40tonnet_01 renault_kangoo_test_40tonnet_06 renault_kangoo_test_40tonnet_07 renault_kangoo_test_40tonnet_08 renault_kangoo_test_40tonnet_10 renault_kangoo_test_40tonnet_05 renault_kangoo_test_40tonnet_14 renault_kangoo_test_40tonnet_11 renault_kangoo_test_40tonnet_12 renault_kangoo_test_40tonnet_15 renault_kangoo_test_40tonnet_16 renault_kangoo_test_40tonnet_18 renault_kangoo_test_40tonnet_13