Rampy do usuwania lodu z ciężarówek – nie kosztują wiele, są łatwe w montażu i mogą uratować życie

rusztowanie_do_odsniezania_1

W wielu miejscach Europy, w tym także w wybranych regionach Polski, zima trwa najlepsze. To natomiast sprowadza na drogi świetnie znany, a jednocześnie od lat nierozwiązany problem – śnieg i lód spadający z dachów samochodów ciężarowych.

Jak wyglądają tutaj przepisy, powszechnie wiadomo. Z jednej strony, kierowca ciężarówki powinien zadbać o to, żeby jego samochód nie stwarzał zagrożenia dla innych uczestników ruchu. Taki spadający fragment lodu może bowiem nie tylko uszkodzić inny pojazd, ale także zabić któregoś z jego pasażerów. Z drugiej strony, aby pracować na wysokości 4 metrów, bez żadnych zabezpieczeń, trzeba mieć specjalne uprawnienia. Tym samym wchodzenie na naczepę jest więc nie tylko bardzo niebezpieczne, ale w razie ewentualnego wypadku mogłoby się wiązać z trudnościami w uzyskaniu odszkodowania. Co jednak wcale nie znaczy, że tego problemu rozwiązać się nie da…

rusztowanie_do_odsniezania_2

Zapytałem firmę Krause, producenta ramp do odśnieżania ciężarówek, o cenę jej produktów właśnie do odśnieżania. Spodziewałem się tutaj jakiejś większej kwoty, jako że mówimy przecież o całkiem sporej konstrukcji. Tymczasem cennik okazał się rozpoczynać na mniej niż 8 tys. złotych, za najkrótszy wariant z 6-metrowym podestem. Za dopłatą całość może być wydłużona do 9 lub 12 metrów, natomiast na wyposażeniu każdorazowo znajdują się trójstronne barierki, schody z kraty stalowej oraz w pełni bezpieczne platformy robocze z blachy perforowanej. W opcji znajdziemy też specjalne narzędzie do usuwania lodu, mające 2,4-metrowy wysięgnik, a ponadto całość objęta jest certyfikatem TÜV. Sam podest umieszczony jest zaś na wysokości 3 metrów i tym samym mamy do czynienia z konstrukcją, dzięki której bez problemu usuniemy z dachu wszelkie źródła zagrożenia.

Dla porównania, budowane w Polsce siłownie dla kierowców ciężarówek, rozstawiane przy dużych parkingach, kosztują dwa razy więcej, mianowicie około 15 tys. złotych. Nie mają one aż tak bezpośredniego wypływu na bezpieczeństwo, a mimo to znajdują się sponsorzy, którzy w coś takiego inwestują. Trzeba zresztą dodać, że przecież taka rampa do odśnieżania może łatwo na siebie zarobić, z racji swojej wysokości będąc doskonałym miejscem na reklamę. Co więcej, państwowy organ odpowiedzialny za zarządzanie drogami – GDDKiA – ma przecież budżet na wszelkiego rodzaju stoliki i place zabaw budowane przy autostradach. Mało kto tego używa, o bezpośrednim wypływie na bezpieczeństwo nie ma mowy, a pieniądze przecież się znajdują. Dlaczego więc nie mogą się one znaleźć także na rampy do śniegu?

Przy okazji polecam starszy tekst, na podobny temat:

System Fliegl Anti-Ice do zrzucania śniegu i lodu z dachu naczep, czyli zimowy pomocnik kierowcy