Przewoźnik Ariel Żurawski, którego ciężarówka została wykorzystana w zamachu terrorystycznym w Berlinie, oczekuje odszkodowania ze strony Niemiec. Przedsiębiorca stwierdził to w rozmowie z niemieckim dziennikiem „Passauer Neue Presse”, komentując kwestię zwrotu ciężarówki do Polski. Właściciel firmy uważa, że za wszystkie poniesione przez niego straty odpowiada niemiecki rząd i ma nadzieję, że w końcu zostanie mu to wynagrodzone.
Niemcy mają przekazać ciężarówkę Polakom już za trzy dni. Nie znaczy to jednak, że od razu pojedzie ona do remontu i będzie mogła trafić do eksploatacji lub na sprzedaż. Zamiast tego pojazdem zajmie się polska prokuratura, badając go w ramach swojego dochodzenia.
Przypomnijmy jeszcze, że w miniony piątek doszło do kolejnego zamachu z udziałem skradzionej ciężarówki. Tym razem miało to miejsce w Sztokholmie i szczęśliwie obyło się bez przemocy wobec kierowcy. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.