Niemieckie przepisy dotyczące petard są wyjątkowo rygorystyczne i w związku z nimi wwożenie do Niemiec petard z terytorium Polski lub Czech jest zabronione. Jak łatwo się jednak domyślać, kwitnie przemyt, gdyż nasze oraz czeskie petardy są nie tylko bardziej efektowne, z uwagi na stosunkowo dużą ilość materiałów wybuchowych, ale także łatwiej dostępne, dzięki bardziej liberalnym krajowym przepisom. Przykładem takiego przemytu może być natomiast sprawa rumuńskiego kierowcy ciężarówki, którego niemiecka służba celna zatrzymała 8 grudnia na autostradzie A6.
Ciężarówka prowadzona przez 31-letniego Rumuna została poddana skanowaniu, przy okazji którego znaleziono podejrzane przedmioty ukryte w kabinie. Jak się okazało, było to 120 petard oraz spora ilość fajerwerków, zakupionych na terenie Czech. Oczywiście nie spełniały one niemieckich norm, dlatego też kierowcę czeka teraz sprawa sądowa związana ze złamaniem przepisów dotyczących materiałów wybuchowych. Brzmi groźnie…
