Przeładowany o dwie tony Sprinter, w którym przy niemieckich policjantach rozerwało oponę

sprinter_a9_niemcy_zlom_1

Kolejny bułgarski kierowca pokazał, że nie boi się wyjechać na niemiecką autostradę nawet zupełnym „szrotem”. Nieco ponad tydzień temu, w sobotnie po południe, niemiecka policja dostrzegła bowiem tego oto Sprintera. Samochód z trudem poruszał się po autostradzie A9, wyglądając na bardzo poważnie przeładowany.

Zarejestrowanym w Niemczech Mercedesem okazał się kierować 30-letni Bułgar, który – jak stwierdził – przewoził ładunek „lekkiej blachy”. Kiedy jednak policja odsłoniła plandekę, funkcjonariusze zobaczyli pełen ładunek złomu. Podjęto więc decyzję, że samochód ma zjechać za radiowozem z autostrady i udać się do najbliższego punktu wagowego. I właśnie wtedy doszło do sytuacji, przy której można stwierdzić tylko jedno – do nieszczęścia brakowało naprawdę niewiele…

W czasie jazdy do punktu wagowego, na szczęście bardzo powolnej, w Mercedesie nie wytrzymała jedna z opon. Guma została po prostu rozerwana, co w innych warunkach mogłoby doprowadzić do tragedii. Co więcej, Sprinter okazał się na tyle ciężki i oklapnięty na zawieszeniu, że nie dało się go podnieść fabrycznym lewarkiem. Na miejsce trzeba było więc ściągnąć osobę, która przywiozła lewarek dla samochodów ciężarowych, pozwalający na zmianę koła.

Kiedy natomiast Sprinter dotarł w końcu do punktu wagowego, wyświetlacz wskazał wynik 5500 kilogramów. Jak na tak stary samochód z pojedynczymi tylnymi kołami, liczba to przerażająca. Co więc było dalej? Kierowca otrzymał mandat na 260 euro, złom został rozładowany, a samochód zabrano na obowiązkowy przegląd techniczny. Tam diagnosta miał podjąć decyzję, co wydarzy się ze Sprinterem dalej.

Dodatkowe zdjęcia:

sprinter_a9_niemcy_zlom_2 sprinter_a9_niemcy_zlom_3 sprinter_a9_niemcy_zlom_4