Na prywatnym A4 staną tablice z informacjami, a prywatne A2 odda państwu niemal 900 milionów

autostrada_a4

Czas na dwie informacje dotyczące „prywatnych” odcinków polskich autostrad, zarządzanych przez koncesjonariuszy. Na A4 pojawią się bowiem nowe elementy infrastruktury, podczas gdy zarządca wielkopolskiego A2 musi zwrócić państwu ogromną sumę pieniędzy.

Jeśli chodzi o A4, to mowa tutaj o prywatnym odcinku między Katowicami a Krakowem. To właśnie nad nim staną nowe tablice informacyjne, mające przestrzegać przed utrudnieniami w ruchu, wypadkami, remontami, czy po prostu brzydką pogodą. Gdzie znajdziemy tablice? W obu kierunkach przed węzłem Chrzanów, a także przed węzłem Brzęczkowice w kierunku Krakowa. W praktyce oznacza to więc, że dzięki informacjom z tablic kierowcy będą mogli rozpoznać zagrożenie i zawczasu opuścić autostradę.

Historia z A2 nie będzie dotyczyła bezpośrednio kierowców, ale i tak jest bardzo ciekawa. Okazuje się bowiem, że spółka Autostrada Wielkopolska, kontrolowana przez Kulczyk Holding, musi wypłacić państwu 895 milionów złotych! Jest to następstwo dochodzenia Komisji Europejskiej, które prowadzono od 2014 roku i które dotyczyło rekompensaty za zmiany w ustawie o autostradach.

Pamiętacie jeszcze winiety, które musieli kupować posiadacze ciężarówek? Właśnie o te winiety tutaj chodzi. W 2005 roku wprowadzono bowiem przepisy, według których użytkownicy samochodów z winietami nie musieli płacić za prywatne trasy. Dla Autostrady Wielkopolskiej oznaczało to oczywiście straty i dlatego też państwo wypłaciło tej spółce setki milionów złotych odszkodowania, opierając tę kwotę na planowanym natężeniu ruchu. W między czasie okazało się jednak, że według unijnych zasad państwo nie miało prawa wypłacić aż tak dużych pieniędzy, a planowane natężenie ruchu zostało zawyżone. Dlatego też polski budżet ma teraz odzyskać te 895 milionów, wraz z odsetkami.