Praca dla kierowców ciężarówek w Anglii bardziej niż dostępna – Brytyjczycy poszukują Polaków

mercedes_actros_wielka_brytania

Brytyjski Daily Mail opublikował w ubiegłym tygodniu artykuł, który zapewne zwróci uwagę wszystkich kierowców ciężarówek rozważających emigrację z kraju, a i polscy przewoźnicy borykający się z brakiem kierowców powinni poczuć się zainteresowani. Artykuł ten dotyczył bowiem coraz większego niedoboru kierowców na brytyjskim rynku pracy oraz prób ściągania ich właśnie m.in. z Polski.

Jak bardzo zdesperowani są Brytyjczycy, pokazuje przykład pewnej agencji pracy z miasta Swindon – oferuje ona kierowcom ze Wschodu 100 funtów podarunku za sam fakt zapisania się na liście osób poszukujących drogowego zajęcia. Poza tym przykładem, Daily Mail przywołuje w swoim tekście także liczne problemy z samymi mieszkańcami Wielkiej Brytanii – choć w wielu regionach nie brakuje osób pracy pozbawionych, to często okazują się to osoby pracą po prostu niezainteresowane, z uwagi na bardzo atrakcyjne świadczenia socjalne. A jak dodamy do tego konieczność wydania 2 tys. funtów na zawodowe prawo jazdy i niechęć młodych Brytyjczyków do prac fizycznych, otrzymujemy odpowiedź na pytanie dlaczego agencje pracy z Wysp desperacko poszukują Polaków, Rumunów i Bułgarów.

Jak czytamy w oryginalnym tekście, nasi kierowcy mają coś, czego na Zachodzie ze świecą szukać, czyli chęć pracowania tak dużo, jak tylko się da. A do dlatego, że wielu przybyszy z biedniejszych krajów Unii Europejskiej to mężczyźni pozostawiający swoje rodziny na Wschodzie, pragnący jak najszybciej odłożyć możliwie dużą ilość pieniędzy. Z drugiej jednak strony Daily Mail podaje, że wśród brytyjskich przewoźników nie brakuje chęci do ściągania ze Wschodu całych rodzin, w związku z czym chce się pomagać zagranicznym kierowcom w organizowaniu wszelkich formalności na wyjazd i przygotowywaniu nowego życia na emigracji. Trzeba tutaj zresztą zaznaczyć, że choć największy problem dotyczy kierowców, to wolne miejsca pracy czekają także na biurowych pracowników związanych z transportem.

Artykuł Daily Mail to oczywiście nie pierwszy tekst na temat pracy w Wielkiej Brytanii, na jaki się w ostatnich miesiącach przywoływałem. Na przykład TUTAJ pisałem już o pomyśle fundowania Brytyjczykom zawodowych praw jazdy przez państwo, aby tylko zechcieli oni zasiąść za kierownicami.