Przeglądając rano jeden z belgijskich dzienników trafiłem na bardzo ciekawy artykuł. Opowiada on o 11-letnim chłopcu, który ma już dwuletnie doświadczenie w firmie transportowej taty.
Przedsiębiorstwo Heirwegh specjalizuje się w transporcie kontenerów morskich, a także dysponuje kilkoma naczepami-chłodniami. Nie ciężarówki są tu jednak najważniejsze, lecz 11-letni Lenn Claeys, który czasami je prowadzi. Wszystko zaczęło się dwa lata temu, kiedy chłopiec miał 9 lat i tata nauczył go kierować samochodem osobowym. To jednak nie zaspokoiło jego ambicji i Lenn od razu chciał nauczyć się jeździć także ciężarówką. Ojciec w końcu uległ namowom młodego pasjonata i tak jego syn został firmowym „parkingowym”.
Kiedy ciężarówki z logiem Heirwegh wracają z trasy, ich kierowcy nie muszą manewrować po placu, gdyż zajmuje się tym właśnie syn właściciela. Ustawianie aut w rzędzie, wjeżdżanie na kanał, przestawianie pojazdów – to wszystko jego zadania. Co więcej, młody człowiek przyznaje, że choć wymaga to znacznie większej koncentracji, preferuje manewrowanie właśnie ciężarówką, niż autem osobowym.
Jak natomiast wygląda 11-latek sam za kierownicą ciągnika siodłowego? Zobaczcie sami, krótki filmik znajduje się TUTAJ.
źródło: Het Laatste Nieuws
