Czytając o autonomicznych ciężarówkach, chociażby dzisiejszy artykuł o testach na niemieckim A9, wielu z Was zadaje sobie zapewne pytanie co będzie dalej z kierowcami? Odpowiedzi są tutaj generalnie dwie: liczba kierowców może zostać po prostu wyraźnie zredukowana lub też otrzymają oni nowe obowiązki, które będą wykonywali w chwilach wolnych od trzymania kierownicy. Ten pierwszy scenariusz już dokładnie opisywałem, w artykule Bezzałogowe ciężarówki: kierowcy masowo stracą pracę, firmy zwiększą zyski o miliony euro rocznie, natomiast za drugi przypadek wzięli się właśnie naukowcy z Belgii.
Flamandzki Instytut Logistyczny (VIL) rozpoczął właśnie badania nad możliwością znalezienia dla kierowców nowych zajęć. Miałyby to być zadania, które da się wykonać w kabinie ciężarówki w czasie jazdy, kiedy pojazd będzie sterowany przez coś w rodzaju autopilota. Zadaniem specjalistów z VIL jest wytypowanie czynności, które dzisiaj firmy transportowe wykonują przy pomocy pracowników biurowych, a które mogłyby być wykonane zdalnie. Do tego chce się opracować listę możliwych zmian w kabinach, które pozwolą przekształcenie dzisiejszej szoferki w biuro przyszłości, a także przeprowadzić stosowne testy. Te ostatnie będą przeprowadzane w konwencjonalnych pojazdach, w których w testowe stanowiska pracy biurowej przekształcone zostaną miejsca pasażera.
Więcej na temat bezzałogowych ciężarówek przeczytacie TUTAJ.
