Posłowie Kukiz’15 chcą zupełnie znieść akcyzę dla samochodów, niezależnie od ich typu i przeznaczenia

renault_trafic_II_test_40ton_18

W nawiązaniu do tekstu:

Nowa akcyza na samochody wejdzie w życie z opóźnieniem – projekt z jakiegoś powodu nie trafi do sejmu


Sejm dopiero od odrzucił pomysł klubu Kukiz’15, który przewidywał możliwość czasowego wyrejestrowania samochodów osobowych. Koledzy Pawła Kukiza nie tracą jednak zapału i już opublikowali kolejną motoryzacyjną propozycję. Zawarto w niej ideę jak na polskie warunki niesamowitą, mianowicie pomysł całkowitego zniesienia akcyzy od samochodów.

Przypomnijmy, że od kilku miesięcy trwają przygotowania do wprowadzenia nowej formy akcyzy, mającej objąć także lekkie samochody z homologacją ciężarową, czyli mówiąc krótko auta dostawcze. Tymczasem posłowie Kukiz’15 twierdza, że akcyza w ogóle nie powinna mieć zastosowania do samochodów, niezależnie od ich przeznaczenia. Dlaczego? Po pierwsze, zwraca się tutaj uwagę na fakt podwójnego opodatkowania obywateli. Najpierw płacą oni akcyzę od zakupu samochodu, przy jego sprowadzaniu, a następnie muszą jeszcze zapłacić akcyzę od eksploatacji, zawartą w cenach każdego paliwa. Coś takiego nie powinno mieć miejsce, wszak oczywistym jest, że samochód kupuje się po to, aby go eksploatować.

Druga sprawa to wątpliwa zasadność obejmowania takim podatkiem samochodów. W żadnym innym kraju Unii Europejskiej nie ma to miejsca, a ponadto akcyza jest typowa dla wyrobów tytoniowych, prądu i alkoholu, a nie dla pojazdów. Faktem zaś jest, że obecność akcyzy wyraźnie podwyższa ceny pojazdów, utrudniając Polakom zmianę pojazdów na nowsze. Trzecia kwestia to natomiast ilość manipulacji, do których dochodzi przy wyliczaniu akcyzy. Autorzy pomysłu podkreślają, że dopóki akcyza będzie istniała, Polacy zawsze znajdą sposób na jej uniknięcie, tudzież ograniczenie. Najlepszymi przykładami są tutaj drogie samochody rejestrowane w Polsce lub w Czechach, stanowiące coraz częstszy widok w Polsce.