Polak przyznał się do przemytu Afgańczyków do Wielkiej Brytanii i już za dwa dni usłyszy swój wyrok

przemyt_22_imigrantow_harwich

Powyżej: ładownia ciężarówki użytej do przemytu

W lutym ubiegłego roku brytyjskie Border Force zatrzymało ciężarówkę kierowaną przez 32-letniego Polaka. Pojazd miał barwy jednej z dużych firm transportowych i przypłynął do Harwich z Hoek van Holland, wioząc ładunek sprzętu AGD. Kiedy natomiast ciężarówka została sprawdzona, okazało się, że w naczepie jechało także 22 Afgańczyków, w tym aż piątka dzieci.

Teraz cała sprawa wraca, jako że kierujący ciężarówką Tomasz C. przyznał się wczoraj do zarzucanych mu czynów. Co więcej, już za dwa dni, 13 lipca, Polak usłyszy swój wyrok. Można się spodziewać, że kara będzie tutaj bardzo surowa. Okazało się bowiem, że mężczyzna nie tylko przemycił aż 22 osoby, lecz także był częścią potężnego oszustwa i nie stawił się na wezwanie.

Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że oklejenie ciężarówki oraz ładunek były tylko przykrywką. Pojazd nie miał nic wspólnego z firmą, której barwy widniały na nadwoziu, a ładunek sprzętu zorganizowano dla ewentualnego zmylenia służb kontrolnych. Druga sprawa to natomiast fakt, że Brytyjczycy musieli ściągać Tomasza C. z zagranicy, poprzez europejski nakaz aresztowania. Wszystko dlatego, że tuż po zatrzymaniu kierowca został wypuszczony na wolność i miał stawić się na policji w wyznaczonym terminie. Wtedy też mężczyzna postanowił zniknąć, a znaleziono go dopiero dwa miesiące temu, na terenie Włoch…