Polak i Niemiec specjalizowali się w sprzedawaniu kradzionych rowerów kierowcom ciężarówek

polski_kierowca_busa-kradziez_rowerow_1W miejscowości 's-Heerenberg leżącej na holendersko-niemieckim pograniczu, zatrzymano dwójkę mężczyzn podejrzanych o kradzież rowerów, a przy okazji do aresztu trafił też rumuński kierowca ciężarówki. Sprawa była bardzo nietypowa – najpierw 38-letni Polak oraz 34-letni Niemiec zostali zatrzymani przez przypadkowy patrol. Prowadzili oni rower, a oprócz niego policjanci znaleźli także sprzęt wykorzystywany przy kradzieżach. Tymczasem ulicą szedł przypadkowy człowiek, który powiedział policjantom, że ci dwaj mężczyźni to osoby stale handlujące rowerami i sprzedające jednoślady przede wszystkim kierowcom ciężarówek z pobliskiej firmy. Radiowóz pojechał więc na teren tej firmy, gdzie spotkano 30-letniego Rumuna. Dysponował on rowerem odkupionym niedawno właśnie od Polaka i Niemca, za kwotę równych 100 euro. I co ciekawe, Rumun również został zatrzymany przez policjantów, gdyż oskarżono go o paserstwo, czyli nabycie kradzionego towaru. Co więcej, na terenie tej samej firmy znaleziono 20 kolejnych rowerów, co zaś oznacza, że w sprawie musi zostać przeprowadzone całkiem spore śledztwo, weryfikujące między innymi świadomość paserstwa w przypadku rumuńskiego kierowcy.

Morał z tego, że jeśli ktoś proponuje Ci na Zachodzie tani rower, wiedz, że coś się dzieje..

Zdjęcie pochodzi z poniższego tekstu:

Polski kierowca busa przyłapany w Holandii na kradzieży rowerów, czyli trochę wstydu za naszego rodaka