Podsumowanie testu profilaktycznego płynu uszczelniającego do opon, przeprowadzonego przez DSV

scania_dsv_solutions

Czy warto napełniać opony czymś innym niż tylko powietrze? Czy specjalne substancje obiecujące bardziej bezproblemową eksploatacją ogumienia naprawdę mają sens? Przedstawiciele firmy DSV na oba te pytania odpowiadają twierdząco, mając za sobą 9 miesięcy testów substancji o nazwie Ultra-Seal. Napompowano nią opony w aż 500 naczepach, a następnie porównywano eksploatację tych pojazdów z 500 naczepami napompowanymi samym powietrzem.

Test trwał między majem 2015 roku a lutym roku 2016. W tym czasie naczepy pokonały średnio 72 tys. kilometrów i dostarczyły pełen zestaw danych do porównania. Dla przykładu, w oponach bez Ultra-Seal doszło do łącznie 53 przypadków gwałtownej utraty ciśnienia. Z Ultra-Seal przypadków tego typu było wyłącznie 18. Jeśli chodzi o rozcięcia opon, stosunek zdarzeń wyniósł 18 do 0, a w przypadku uszkodzeń bieżnika było to 9 do 0. Liczba przestojów związanych z ogumieniem była w przypadku naczep z Ultra-Seal o 66 proc. niższa, natomiast stabilność poziomu ciśnienia skutkowała ograniczeniem zużycia paliwa o 3 proc.

Jak to możliwe? Aby całe zjawisko wytłumaczyć, trzeba przede wszystkim wiedzieć czym w ogóle jest Ultra-Seal. Mówimy tutaj o profilaktycznym płynie uszczelniającym, dodawanym do opony i utrzymującym stałe ciśnienie powietrza. Dzięki temu opona nie tylko przez cały czas ma idealny kształt, sprzyjający ograniczeniu apetytu na paliwo i oszczędzaniu bieżnika, ale także utrudnia mechaniczne uszkodzenie koła i przeciwdziała zmianom temperatury.

Źródło informacji: TTM