Po 5 ton na Iveco Daily ładują i Francuzi, i Polacy – lekki transport to branża po prostu pełna atrakcji

przeladowane_daily_francja_rusztowanie

Samochody zarejestrowane na 3,5 tony ładowane są do 8 ton, podczas gdy 7,5-tonowe solówki razem z towarem sięgają swoją masą 12 ton – oto polska rzeczywistość lekkiego transportu. Fakty są jednak takie, że samochody dostawcze wożące 5-tonowe ładunki nie są problemem tylko w Polsce. Przykładem może być tutaj francuskie Iveco Daily, które miało wypadek w ubiegłym tygodniu.

Na autostradzie A7 nieopodal Valence kierowca Daily stracił panowanie nad swoim pojazdem, w wyniku czego zaliczył pełne dachowanie. Kierowcy na szczęście nic się nie stało, ale prawdopodobnie poniesie on nieprzyjemne konsekwencje – w tylnej części nadwozia znaleziono około 5 ton rusztowania, zaś samochód zarejestrowany był na 3,5 tony masy całkowitej.

Tymczasem w Polsce oczywiście czeka kolejny komunikat ITD, nawiązujący do początku artykułu. Treść tego komunikatu, przygotowaną przez WITD Katowice i opatrzoną stosownym zdjęciem zamieszczam poniżej:

SAMSUNG CAMERA PICTURES

Pojazdy do przewozu rzeczy o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t. mogą prowadzić kierowcy posiadający prawo jazdy kat. B.  Te tzw. busy posiadają stosunkowo niewielką ładowność, pozwalającą na przewóz ładunku o masie 0,5 – 1 tony. Tymczasem przedsiębiorcy traktują je jak ciężarówki, doprowadzając do stanu tak skrajnego, jak ten z którym zetknęli się inspektorzy z WITD w Katowicach w dniu 7 lipca w Tychach. Na ul. Towarowej zatrzymali oni do kontroli samochód o dmc do 3,5 t. i ładowności 460 kg, który przewoził art. spożywcze z centrum logistycznego w Tychach do Czechowic-Dziedzic. 

Inspektorzy poddali pojazd kontroli pod względem masy i okazało się, że zamiast 3,5 t., wynosi ona prawie 9 ton! Po odjęciu błędów pomiarowych dla wag pojazd ważył 8,85 tony, co oznacza, że przekraczał dopuszczalną masę całkowitą o 5,35 tony.

Ponadto kierowca nie okazał do kontroli dowodu rejestracyjnego pojazdu, za co ukarano go mandatem karnym w wys. 50 zł. Pojazd miał liczne usterki techniczne, w tym między innymi wycieki płynów eksploatacyjnych z silnika i skrzyni biegów, popękane tarcze hamulcowe, uszkodzenia i korozję ramy pomocniczej. Z tego względu inspektorzy zakazali używania tego pojazdu i dla bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu, odprowadzili go  na parking strzeżony, zakazując dalszej jazdy.

Kierowcę ukarano też mandatem karnym w wys. 500 zł za umieszczenie na pojeździe ładunku w sposób powodujący przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej i dopuszczalnej ładowności pojazdu. Nakazano doprowadzenie dopuszczalnej masy pojazdu do stanu zgodnego z prawem.

 Inny pojazd, zatrzymany tego dnia przez inspektorów w Tychach, przewożący art. spożywcze do Dąbrowy Górniczej i Mysłowic, posiadał co prawda większą dopuszczalną masę całkowitą, mógł on bowiem wraz z ładunkiem ważyć 7490 kg, cóż z tego jednak, skoro ponownie został on załadowany znacznie ponad dopuszczalną normę – wraz z ładunkiem ważył on 12,65 tony i o ponad 5 ton przekraczał przewidzianą wagę.

Także i w tym przypadku inspektorzy ukarali kierowcę 500-złotowym mandatem i zakazali dalszej jazdy, jednak w tej sytuacji sankcja zostanie też wymierzona przewoźnikowi, w imieniu którego wykonywany był przewóz. Wszczęto bowiem wobec niego postępowanie administracyjne w przedmiocie naruszenia polegającego na braku zezwolenia na przejazd pojazdem ponadnormatywnym, za co grozi mu kara administracyjna wys. 1500 zł. Co istotnie, nie jest to koniec kłopotów tego przedsiębiorcy, inspektorzy ustalili bowiem, że nie posiada on zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego. Wykonywanie transportu bez uprawnień przewozowych skutkuje karą administracyjną wysokości 8 tysięcy złotych.

Zdjęcie z wypadku: ledauphine.com

Dzięki Tomasz!