W nawiązaniu do: W Niemczech zaginął kierowca, 33-letni Rumun
Niedawno informowałem, że zaginął rumuński kierowca, który z niewiadomych powodów porzucił służbową ciężarówkę pod miejscem załadunku w Monachium. Po raz ostatni widziano go 8 sierpnia, po czym ślad kompletnie zaginął, zaś wspomniana ciężarówka została pod firmą z drzwiami otwartymi po obu stronach. I wiecie co? W środę kierowcę znaleziono, natomiast wytłumaczenie, które usłyszeli od niego austriaccy funkcjonariusze, było delikatnie mówiąc niecodzienne.
33-letni Sergiu I. został znaleziony w środę, 19 sierpnia, na stacji benzynowej w austriackim Ehrwald. Zamówił on tam kawę i kanapki, za które nie zapłacił, w związku z czym Austriacy go wylegitymowali. Wtedy okazało się, że to właśnie zaginiony przed niemal dwoma tygodniami kierowca ciężarówki. Dlaczego jednak znalazł się on w Austrii i co w ogóle tam robił? Jak stwierdził, w czasie oczekiwania na załadunek nagle doznał natchnienia od Boga. Miał on mu polecić piesze udanie się aż do Szwajcarii, aby po drodze móc przemyśleć wszystkie grzechy ludzkości.
Źródło informacji: Transport-Online.nl