Słowak wypił tak dużo, że nie trafił ciężarówką w zjazd z autostrady – taką informację podali funkcjonariusze WITD Katowice, których wysłano w piątek do wypadku przy węźle Łany, na trasie A4. Zastali oni tam bowiem Volvo FH16 z naczepą, które wjechało częściowo do rowu, dokładnie między dwie jezdnie, natomiast badanie kierowcy alkomatem wykazało aż 2,13 promila. Wynik ten robił wrażenie tym większe, że odnotowano go w okolicach godziny 13, a do tego przy przechylonej kabinie znaleziono butelki i puszki po piwie, które wypadły z kabiny,
Słowak stanie teraz przed sądem, odpowiadając za jazdę w stanie nietrzeźwości. Ponadto zapłaci on 1,1 tys. złotych za wykryte w tachografie przekroczenia czasu jazdy, a jego szefowi grozi kara administracyjna.
