Odcinek autostrady A1 leżący na wschód od Łodzi, dopiero co został otwarty, a już może zostać określony prawdziwym wybawieniem i dla mieszkańców miasta, i dla osób regularnie jeżdżący między północą a południem kraju. Okazuje się bowiem, że natężenie ruchu na głównych łódzkich ulicach zmniejszyło się w ostatnich dniach ponad dwukrotnie, czyniąc przejazd przez miasto nieporównywalnie łatwiejszym. Tak przynajmniej wynika z obliczeń miejskiego Zarządu Dróg i Transportu, który – i tutaj ciekawostka – spodziewał się, że otwarcie brakującego odcinka A1 zmniejszy ruch o jedynie 20 proc.