Nowe europejskie ciężarówki palą tyle samo, co 25 lat temu, czyli o czym mówi się na łamach tirynatory.pl

tiry_na_tory_nowe_ciezarowki_pala_tyle_samo_co_stare

Przeglądałem sobie dzisiaj z rana facebookowy fanpage inicjatywy „Tiry na tory”, uznając, że warto wiedzieć o czym i jak mówi się po drugiej stronie barykady. Nie myliłem się zresztą, gdyż już w aktualnościach z grudnia znalazłem artykuł, który przykuł moją uwagę – nosił on tytuł Stracona dekada. USA wyprzedza UE w zmniejszeniu zużycia paliwa przez samochody ciężarowe i odwoływał się do statystyk opublikowanych przez ogólnoświatową organizację ekologiczną International Council on Clean Transportation (ICCT).

ICCT twierdzi, że w ostatnich latach zużycie paliwa samochodów ciężarowych w żaden sposób nie zostało ograniczone, a do tego Europa nie podejmuje wystarczających środków, aby zmniejszyć emisję spalin generowaną przez drogowy transport towarów. Co więcej, dodano do tego wykres, który przedstawia zużycie paliwa ciężarówek badane w rzeczywistych warunkach przez ostatnie 10 lat. Wykres ten macie poniżej i spalanie europejskich pojazdów zaznaczone jest na nim kolorem niebieskim. Kolorem zielonym oznaczono zużycia paliwa nowych konstrukcji ze Stanów Zjednoczonych, kolor czerwonych to dawny amerykański punkt odniesienia, a kolor fioletowy to amerykańskie plany na przyszłość.

zuzycie_paliwa_ciezarowek_w_europie_10_latNa łamach tirynatory.pl można także zobaczyć wykres dodatkowy, który oprócz wyników ICCT przedstawia także 25-letnie dane z koncernu Shell (kończy się na 2008 roku) i Brytyjskiego Departamentu Transportu. Wszystko skwitowano między innymi stwierdzeniem, że Europejska stagnacja w zużyciu paliwa przez ciężarówki zbiegła się z tendencją do cięższych pojazdów i większych silników, zaś płynący z wykresu morał wydaje się być oczywisty – europejskie ciężarówki zamiast palić coraz mniej, od 25 lat pozostają na poziomie około 35 litrów na 100 kilometrów, przy nawet pewnej tendencji wzrostowej.

zuzycie_paliwa_ciezarowek_w_europie_25_latŹródło wykresu: tirynatory.pl

Co o tym wszystkim myśleć? O ile zrozumiem jak powstały statystyki amerykańskie, gdyż ostatnio naprawdę trwa tam rewolucja spod znaku między innymi zautomatyzowanych skrzyni biegów, ograniczników prędkości i europejskich silników, to dane dotyczące Europy wydają się delikatnie mówiąc dziwne. Albo cała Europa robi nas w „bambuko” i wszystkie najnowsze normy spalin oraz proekologiczne dodatki są bujdą i oszustwem, albo po prostu wymienione powyżej badania nie do końca mają związek z rzeczywistością. Osobiście skłaniałbym się ku tej drugiej opcji, z trzech powodów. Po pierwsze, wykres pokazujący dane z trzech źródeł daje do zrozumienia, że pomimo między innymi wprowadzenia aż sześciu norm Euro, rozbudowaniu osprzętu silników, inwestowaniu w badania aerodynamiczne, rozpowszechnieniu ograniczników prędkości na 85 km/h, przygotowywania inteligentnych tempomatów i budowaniu silników o coraz lepszym stosunku pojemności do mocy, spalanie ciężarówek w żaden sposób nie uległo zmniejszeniu. Coś takiego wydaje się przecież przeczyć wszelkiej logice. Druga sprawa to zużycie paliwa, które odnotowują na co dzień użytkownicy. Chyba wszyscy się zgodzicie, że przy odpowiednim traktowaniu nowe ciężarówki potrafią być naprawdę oszczędne, co zresztą potwierdzają badania na przykład organizacji TÜV. Wiele ciągników siodłowych Euro 6 lub nawet Euro 5 może zejść na niezbyt wymagającej do niewiele ponad 20 litrów oleju napędowego, zaś kilkanaście lat temu taki wynik naprawdę mógłby dziwić. Trzecia sprawa to natomiast tendencja do cięższych pojazdów i większych silników. Ta pierwsza występuje, a i owszem, lecz ma ona związek z faktem, który dla prośrodowiskowych instytucji, czy też inicjatyw powinien być nie bez znaczenia – dłuższe i cięższe ciężarówki są znacznie bardziej ekologiczne i na przykład taki 32 tonowy zestaw przewiezie 100 proc. ładunku przy 20 proc. wyższym spalaniu (przykład TUTAJ). A większe silniki? Z tego co się orientuję, „wielka siódemka” wypromowała silniki około 10-litrowe o mocy ponad 400 KM, motory V8 oferuje już tylko jeden producent, a po jednostkach 18-litrowych pozostały tylko wspomnienia…