Niemieckie autostrady niszczy „rak betonu” – trasy pękają w związku z niską jakością surowca

polska ciezarowka w niemczech

Jeżdżąc na co dzień po Polsce trochę trudno w to uwierzyć, ale niemieckie drogi nie mają się najlepiej. Co więcej, mówi się, że niemieckie drogi dostały raka, tak zwanego „raka betonu”. Czymże jest ten rak? Jest to takie pojęcie na zbiór reakcji chemicznych, które mogą zachodzić w betonie, a w tym przypadku w wykonanych z betonu autostradach. Wszystko to jest strasznie skomplikowane i przyznam szczerze trochę nudne, lecz najważniejszy jest efekt – w wyniku tych reakcji chemicznych beton robi się niesamowicie kruchy i tym samym zbudowane z niego drogi szybko niszczeją.

„Rakowi betonu” sprzyja kilka rzeczy, w tym m.in. posypywanie dróg solą, ciągłe narażenie na wilgoć, czy po prostu wykorzystywanie żwiru i tłucznia złej jakości. I właśnie takie złej jakości materiał budowlane miały trafić na niemieckie autostrady. W efekcie tamtejsze drogi wykonane z betonu zaczają sprawiać kolejne problemy. Do uszkodzonych tras można zaliczyć m.in. A14 i A9 w Saksonii-Anhalt, pewną ilość „landówek” w Turyngii, a także jeden z dojazdów do Drezna. Naprawienie tych dróg będzie kosztowało setki milionów euro, natomiast pozostawienie ich w takim stanie zagraża bezpieczeństwu kierowców.

Tymczasem w Polsce betonowych dróg przybywa i mamy ich obecnie już 500 kilometrów. Miejmy nadzieje, że żadna choroba ich nie dopadnie. Chociaż znając nasz sektor drogowy, aż trudno w to uwierzyć…

Źródło informacji: Onet