Niemiecki reportaż o niesłyszącym kierowcy ciężarówki, wożącym na co dzień materiały budowlane

W nawiązaniu do tekstu:

Osoby niesłyszące będą mogły pracować jako kierowcy ciężarówek – rząd wstępnie poparł ten pomysł

Wiele wskazuje na to, że już w najbliższym czasie osoby niesłyszące będą mogły w Polsce robić prawo jazdy kategorii C1. Umożliwi to im więc pracę na stanowisku kierowcy ciężarówki, prowadząc pojazdy o DMC do 7,5 tony. Tymczasem w Niemczech opublikowano ostatnio reportaż, którego bohaterem jest właśnie niesłyszący kierowca. Z uwagi jednak na brak ograniczeń w niemieckim prawie, nie jeździ on małą ciężarówką dystrybucyjną, lecz pełnowymiarowym, 40-tonowym zestawem.

Oto reportaż, a kilka zdań wyjaśnienia znajdziecie pod nim:

22-letni Nils kieruje na co dzień MAN-em TGX 18.440, ciągnąc naczepę z podwieszanym wózkiem rozładunkowym. Nils od dziecka marzył o karierze za kierownicą takiej ciężarówki, odziedziczając tę pasję po dziadku – kierowcy zawodowym z wieloletnim doświadczeniem. I choć sam dziadek wątpił, że bez słuchu można poradzić sobie za kierownicą, a i w urzędzie pracy nie można było liczyć na pomoc, Nils zrealizował swoje marzenie, otrzymując szansę od firmy Giesker & Laakmann.

Codzienna praca Nilsa to przede wszystkim transport materiałów budowlanych, wykonywany na niezbyt długich dystansach. Trafia się przy tym oczywiście na różnych odbiorców ładunku, nierzadko nawiązując z nimi osobisty kontakt. Jak więc osoba niesłysząca radzi sobie w tej sytuacji? Porozumiewanie się przy pomocy gestów i odpowiednie korzystanie z dokumentacji podobno okazuje się wystarczające. Swoją drogą, tak sobie myślę, że w przypadku kierowcy słyszącego, ale nieznającego języków obcych, wygląda to często podobnie…