Niedobór kierowców w Wielkiej Brytanii – kłopoty z kierowcami z agencji i szkolenia tylko dla kobiet

man_tgx_graham_poole

Wracamy do tematu rynku pracy dla kierowców w Wielkiej Brytanii, który jest bez wątpienia zagadnieniem silnie interesującym sporą grupę naszych rodaków. O braku kierowców, a także zapowiedziach ich chronicznego wręcz braku, pisałem już kilkukrotnie, m.in. TUTAJ i TUTAJ. Teraz natomiast poruszę ten sam temat od strony kierowców dorywczo zatrudnianych przez agencje oraz zachęcania do pracy za kierownicą kobiet.

Odnośnie kierowców z agencji – przewoźnicy skarżą się, że są oni coraz gorzej przygotowani do pracy, co może mieć związek ze zmniejszającymi się wymaganiami przy ich zatrudnianiu. Jak czytamy na łamach Commercial Motor, pewien przewoźnik z Northampton sprzyznał, że 40 proc. wszystkich zdarzeń drogowych z jego ciężarówkami spowodowali w zeszłym roku kierowcy z agencji.

Co więcej, kierowcy agencyjni są jednocześnie coraz trudniej dostępni. Otrzymanie do czasowej dyspozycji pracownika z odpowiednim prawem jazdy stało się bardzo trudne, gdyż agencje dysponując po prostu coraz mniejszą liczbą kierowców. Mniejsi przewoźnicy z Wielkiej Brytanii skarżą się, że są w szczególnie trudnej sytuacji – jeśli już jacyś kierowcy są dostępni, to pierwszeństwo w wynajmowaniu ich mają najwięksi klienci agencji, czyli ogromne firmy, podczas gdy małe przedsiębiorstwa muszą radzić sobie same.

Wszystko to rzuca blady strach na branżę z uwagi na zbliżające się Boże Narodzenie. Wiadomo, że w okresie tym pracy jest znacznie więcej, przede wszystkim w dystrybucji i liczne firmy masowo sięgają wówczas po kierowców z agencji. Problem jednak w tym, że w tym roku może nie być po kogo sięgać…

Co natomiast ze wspomnianymi kobietami? Również na łamach Commercial Motor można przeczytać o szkole zawodowej jazdy „Horsepower Woman” zorganizowanej przez dwie kobiety pracujące za kierownicami ciężarówek. Jej założeniem jest masowe dotarcie do kobiet, które mogą być rozwiązaniem problemu niedoboru kierowców. W chwili obecnej mniej niż 1 proc. wszystkich brytyjskich kierowców ciężarówek to kobiety, więc faktycznie istnieje tutaj jakiś potencjał.

Szkolenie w kobiecej szkole ma być oczywiście specyficzne. Jego założeniem jest bowiem przygotowanie do pracy osób kompletnie niezwiązanych z branżą transportową, często nie posiadających żadnego pojęcia o samochodach ciężarowych. Częścią całej akcji jest też jeżdżenie po Wielkiej Brytanii i zorganizowane zachęcanie kobiet do podjęcia się szkolenia.