Młotkiem i nożem skłonili kierowcę do bycia cicho, okradając polską ciężarówkę na „strzeżonym” placu

a63_kradziez_sprzetu_komputerowego_1

„Super Express” donosi o problemach polskiego kierowcy, który został obrabowany na jednym z angielskich parkingów dla ciężarówek. Zatrudniony u przewoźnika z Radomia mężczyzna wiózł ładunek markowych ubrań, czyli mówimy tutaj o bardzo cennym towarze. Dlatego też Polak zdecydował się zatrzymać na parkingu strzeżonym, licząc na bezpieczeństwo.

Jak to jednak w Europie Zachodniej 2017 roku bywa, o bezpiecznym postoju nie było mowy. Około godziny 23 do ciężarówki podeszła bowiem grupa siedmiu mężczyzn, uzbrojonych w bardzo przekonujące narzędzia. Dobijając się do kabiny, a także wymachując młotkiem i nożem, ciemnoskórzy złodzieje przekonali kierowcę, aby przestał mrugać światłami i trąbić. A następnie, jak gdyby nigdy nic, otworzyli ciężarówki i wynieśli z niej 37 kartonów z odzieżą.

Gdzie była w tym czasie policja? Jak podaje w mediach właściciel ciężarówki, policyjny patrol przyjechał na miejsce kradzieży po niemal sześciu godzinach! I co więcej, nie obyło się przy tym bez proszenia o pomocy polskiej ambasady.

Zdjęcie nie jest bezpośrednio związane z tekstem.