Milion złotych kary dla firmy, w której kierowca spadł z dachu naczepy – 29-latek miał go dokładnie wyczyścić

don_bur_naczepa_wysoka

Mamy dzisiaj 20 marca, a więc pierwszy dzień wiosny. Czytając ten tekst wielu z Was wróci jednak myślami do zimy, a konkretnie do lodu zalegającego na ciężarówkach. Wszystko dlatego, że będzie tutaj mowa o kierowcy, który spadł z naczepy i odniósł przy tym bardzo poważne obrażenia.

Cała historia zaczyna się w styczniu 2015 roku, kiedy 29-letni kierowca z firmy Erith Haulage Company miał oczyścić dach naczepy na wysokości 4,5 metra. W polskim kontekście od razu można by to skojarzyć z zalegającym na pojazdach lodem, choć w tym konkretnym przypadku chodziło po prostu o pozbycie się grubej warstwy brudu. Mężczyzna miał w tym celu skorzystać z podnośnika samobieżnego, unoszącego na wysokość dachu. Problem jednak w tym, że z platformy podnośnika nie mógł on sięgnąć do wszystkich zabrudzonych fragmentów. Dlatego też podjął on decyzję o przejściu z platformy bezpośrednio na dach.

Idąc po naczepie, w pewnym momencie trafił on na miejsce mające przepuszczać do ładowni światło, pokryte osłabionym materiałem. Miejsce to było tak zabrudzone, że kierowca nie mógł wcześniej go zobaczyć. Kiedy natomiast na nie nadepnął, spowodował to upadek na betonową podłogę. Mężczyzna przeżył to zdarzenie, lecz wyszedł z niego z bardzo licznymi złamaniami, urazami kręgów szyjnych oraz uszkodzeniami czaszki. Łącznie spędził on aż miesiąc w szpitalu, a ponadto jego obrażenia sklasyfikowano jako stale wpływające na jakość życia.

Oczywiście okazało się też, że kierowca nie miał przeszkolenia do wykonywania takiej pracy. Nie trenowano go z myślą o użyciu podnośników, a ponadto nie wręczono mu żadnego sprzętu zabezpieczającego. Dlatego też sprawą zajął się sąd, stawiając zarzuty niewłaściwego przygotowania pracy, wraz z brakiem odpowiedniego dozoru i uchybieniami w zakresie bezpieczeństwa. Podstawą dla wszystkiego były zaś regulacje dotyczące pracy na wysokościach. Wyrok? Właśnie zapadł, przewidując 215 tys. funtów kary dla przedsiębiorstwa i dodając do tego ponad 10 tys. funtów kosztów. Łącznie mowa tutaj więc o około milionie złotych.

Zdjęcie jest całkowicie poglądowe.