TGS 50.500 z 30-tonową ładownością i nowym silnikiem – prawdziwy król budowlanych MAN-ów

man_tgs_50.500_1

Wywrotki marki MAN to bardzo popularny widok na europejskich budowach. Pojazd, któremu teraz się przyjrzymy, może zaś zostać określony prawdziwym królem tych budów, z racji swojej potężnej budowy oraz nieprzeciętnych wartości przewozowych.

Już samo oznaczenie TGS 50.500 zapowiada, że mamy tutaj do czynienia z wyjątkowym pojazdem. Zgodnie z tą pierwszą cyfrą, czerwona ciężarówka ma dopuszczalną masę całkowitą aż 50 ton, a w holenderskich warunkach – skąd pochodzi – może ważyć tyle nawet na publicznych drogach. Aby było to możliwe, konieczne okazało się zastosowanie układu osi 10×8, w którym dwie ostatnie osie są od siebie wyraźnie oddalone, a na środku mamy dodatkową, podwieszaną oś 9-tonową.

man_tgs_50.500_3

Uwagę zwraca także druga cyfra z nazwy, z oznaczeniem mocowym. Wielu z Was zapewne przyzna, że nigdy nie widziało modelu TGS lub TGX w wersji 500-konnej. I nie bez powodu – jest to wariant zupełnie, wprowadzony w ubiegłym roku i będący teraz najmocniejszą wersją silnika D26. Z pojemności 12,4 litra rozwija on dokładnie 500 KM i 2500 Nm, przekazując przy tym moc na skrzynię TipMatic nowej generacji. A do tego nie brakuje też oczywiście skrzyni rozdzielczej, zastosowanej tutaj w najcięższym wariancie.

Mniejsze ciekawostki? 50-tonowy TGS stoi częściowo na 24-calowych felgach, a przy tym ma ogromny prześwit, komplikujący przy okazji wejście do kabiny. Dlatego też po stronie kierowcy mamy tutaj aż dwa powieszone stopnie. Uwagę zwraca także zbiornik paliwa, w pełni dopasowany kształtem do układu nadkoli. Mieści on 405 litrów, co jak na pięcioosiowy pojazd jest bardzo dobrym wynikiem. Jeśli natomiast chodzi o masę własną, to jakimś cudem udało się ją utrzymać w granicach 20 ton. Tym samym zabudowa marki Gijsbertsen może być obciążona aż 30 tonami ładunku.

Ciężarówka trafiła do firmy Gebr. Quint z Langebroek.

man_tgs_50.500_2