Drogowo-kolejowa Scania R730, którą pokazywałem o poranku, to niejedyny samochód w ciekawej konfiguracji, który chciałbym Wam dzisiaj przybliżyć. W ostatnich dniach na europejskie drogi wyjechał bowiem także MAN TGM, który wyróżnia się niespotykanym połączeniem załogowej kabiny z oplandeczoną skrzynią ładunkową. Rodzi się więc pytanie dlaczego ten samochód ma właśnie taki nietypowy układ?
Odpowiedź kryje się w zastosowaniu zielonej ciężarówki, którym jest oczyszczanie stanowisk dla drobiu na wielkich fermach. Mowa tutaj zarówno o klasycznym myciu, jak i o na przykład udrażnianiu odpływów nieczystości, czy też dezynfekowaniu klatek. Wszystko to jest obwarowane szeregiem przepisów i oczywiście ma zapobiegać rozprzestrzenianiu się wśród drobiu chorób. A skoro już mamy rozbudowane normy, to można się też spodziewać, że wykorzystywanym przy całym tym procesie sprzęt nie należy do prostych.
I tak też jest, o czym przekonujemy się po odsunięciu plandeki na 7,5-metrowej zabudowie. Znajduje się tam między innymi zestaw wysokociśnieniowych myjek parowych, zbiornik na wodę, agregaty prądotwórcze, 250-metrowy wąż pozwalający na podłączenie ciężarówki do źródła bieżącej wody, a zwieńczeniem wszystkiego jest niewielka przestrzeń czysto ładunkowa, zestawiona z typową windą. Wszystko to ma czynić opisywanego MAN-a możliwie samowystarczalnym i uniwersalnym, podobnie jak czyni to kabina, w której zmieści się aż siedem osób, pracujących przy czyszczeniu klatek.
Opisywany MAN TGM 15.250 4×2 trafił do holenderskiej firmy Swinkels All-round Reiniging i warto zaznaczyć, że zastąpił on aż dwa samochody jednocześnie. Dotychczas to samo przedsiębiorstwo wysyłało do każdej pracy dwa samochody dostawcze, w tym jeden wiozący kilkuosobową załogę oraz drugi będący malutkim ciągnikiem siodłowym z całą opisaną powyżej aparaturą na naczepie.
