Łotewski kierowca ciężarówki miał 4,6 promila alkoholu i podobno całkiem nieźle się przy tym trzymał

niemiecka_policja_radiowoz_nowe_barwy

4,6 promila alkoholu to dla sporej części społeczeństwa dawka śmiertelna. Pewien 53-letni kierowca ciężarówki z Łotwy musi mieć jednak zupełnie inne normy, regularnie w tym celu trenując. Jak wynika bowiem z doniesień niemieckiej policji, ów 53-latek miał w organizmie właśnie 4,6 promila, a jednocześnie nadal był w stanie pokonać stopnie prowadzące do kabiny a nawet w miarę normalnie rozmawiać.

Łotysz został skontrolowany przez policję na parkingu Lüneburger Heide, przy autostradzie A7. Mężczyzna nie sprawiał wrażenia szczególnie mocno pijanego i względnie normalnie reagował na polecenia. Niemniej rutynowa kontrola wykazała, że miał on w organizmie właśnie 4,6 promila alkoholu. Ponadto nagrania z parkingowego monitoringu potwierdziły, że krótko przed kontrolą mężczyzna prowadził pojazd, uczestnicząc w ruchu. Biorąc pod uwagę wynik badania, zapewne był on już wówczas pijany. Dlatego też niemieccy policjanci podjęli decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy.