Kolejny przejazd pod prąd polską drogą ekspresową, i to z udziałem kierowcy, który miał atak padaczki

bmw_pod_prad_padaczka

Już po raz trzeci w ciągu zaledwie miesiąca odnotowano przypadek jazdy pod prąd po drodze ekspresowej. Szczególne niebezpieczeństwo polegało tutaj natomiast na tym, że jadący BMW nie tylko poruszał się w niewłaściwym kierunku, jadąc dodatkowo tym szybszym pasem, ale także nie miał kontroli nad swoim pojazdem, przechodząc akurat atak padaczki. Wszystko opisuje poniższy komunikat WITD Szczecin, zatytułowany „Niebezpieczne zdarzenie na S3”.

W dniu 30 maja na drodze krajowej nr 3 w okolicy Goleniowa, inspektorzy z WITD w Szczecinie prowadzili czynności kontrolne.  Inspektor typując pojazdy do kontroli zauważył, iż obok niego po wewnętrznym  pasie ruchu, pod prąd porusza się samochód osobowy. Tuż po minięciu inspektora, pojazd marki BMW zatrzymał się przy barierce, ocierając o jej krawędź. Pojazdy jadące z naprzeciwka omijały pojazd, w związku z czym inspektorzy przystąpili do zatrzymania ruchu.

Trójka inspektorów przybyła do samochodu osobowego próbowała nawiązać kontakt z kierowcą. Po otwarciu drzwi zbadano puls i oddech kierowcy. W momencie kiedy stwierdzono, iż kierowca jest wydolny oddechowo i nie ma obrażeń podjęto decyzję o usunięciu pojazdu z jezdni,  na bezpieczny parking. Jednak przez cały czas nie było kontaktu z kierowcą, aż do  przybycia służb ratunkowych.  Pojazd wraz z kierowcą znajdował się pod nadzorem i obserwacją inspektorów. Przybyła na miejsce załoga pomocy medycznej nawiązała kontakt z kierowcą, który prawdopodobnie miał atak padaczki.

bmw_pod_prad_padaczka_2