Kierowcy ciężarówek w Wielkiej Brytanii coraz pilniej potrzebni. Czy państwo zapłaci za ich wyszkolenie?

renault_premium_wielka_brytania_anglia

Brytyjskie stowarzyszenia przewoźników FTA oraz RHA postanowiły połączyć siły, aby wspólnie pozyskać państwowe pieniądze i w ten sposób rozwiązać problem chronicznego braku kierowców na rynku pracy. A problem to nie byle jaki, bo jak podaje RHA, tylko w chwili obecnej w Wielkiej Brytanii brakuje 40 tys. kierowców zawodowych, a wkrótce  liczba ta może ulec powiększeniu, gdyż w ciągu najbliższych dwóch lat na emeryturę pójdzie 45 tys. najstarszych stażem szoferów. Już teraz wiadomo, że nie będzie miał kto ich zastąpić, gdyż obecnie zawód kierowcy wybiera około 17 tys. młodych osób rocznie.

W związku z tym wszystkim brytyjscy przewoźnicy usilnie ubiegają się o pozyskanie państwowych pieniędzy na szkolenia nowych kierowców. Szkolenia te miałyby być oferowane im bezpłatnie, a jedynym warunkiem byłaby chęć podjęcia pracy za kierownicą ciężarówki. Przewoźnicy podkreślają tutaj, takie fundowanie prawa jazdy oraz szkoleń powinno rozwiązać problem braków kadrowych, wszak wiele osób nie decyduje się na zawód kierowcy właśnie z uwagi na bardzo kosztowne przygotowanie do niego.

Związki przewoźników chciałyby, żeby państwo dawało każdej firmie transportowej 3 tys. funtów na każdą osobę bez uprawnień, którą zobowiąże się ona wyszkolić i następnie zatrudnić. Pracodawcy z branży transportowej zaproponowali także rządowi objęcie przyszłych kierowców programem pożyczek studenckich, z tą różnicą, że w ich przypadku pożyczka miałyby zostać wykorzystane na zdobycie uprawnień, a nie na opłacenie uniwestytetu. Ten akurat pomysł bardzo się co prawda rządowi nie spodobał, choć przewoźnicy zapowiadają, że będą walczyli o jego realizację.