Kierowca polskiej ciężarówki dosłownie zniknął, po tym jak wjechał w Holandii w przydrożne drzewa

W minioną niedzielę holenderskie media poinformowały o bardzo nietypowym zdarzeniu. Nieopodal miejscowości Echteld wypadek miała bowiem polska ciężarówka, której kierowca… po prostu zniknął.

W momencie zdarzenia ciężarówka musiała jechać wąską, regionalną drogą. Z jakiegoś powodu, kierowca stracił przy tym panowanie nad zestawem, zjeżdżając na pobocze, a następnie wbijając się w przydrożne drzewa. Wszystko działo się w środku nocy z soboty na niedzielę, więc upłynęło trochę czasu, zanim zdarzenie zostało zauważone. Kiedy natomiast już do tego doszło i na miejscu pojawiła się straż pożarna, w pobliżu wraku nie znaleziono żadnego kierowcy.

Policja zorganizowała akcję poszukiwawczą, w ramach której cała grupa osób przeczesywała pobliskie łąki oraz zarośla. Tymczasowo wstrzymano nawet ruch pociągów na pobliskiej linii, aby sprawdzić bezpośrednie otoczenie torów. Niemniej zupełnie nikogo nie udało się znaleźć. Ustalono za to, że ciągnik siodłowy najprawdopodobniej nada się tylko na złom, natomiast naczepa porzuconego zestawu pełna była szparagów oraz pomarańczy.

Poniżej widzicie nagranie z miejsca zdarzenia: