Kierowca ciężarówki uratował swojego kolegę, uwięzionego w płonącej kabinie po najechaniu na tył

42-letni kierowca uratował dzisiaj rano swojego kolegę po fachu, który najechał na tył jego cysterny niewielką „solówką”. Prowadzona przez 57-letniego mężczyznę ciężarówka nie dość, że zmiażdżyła się na naczepie pełnej mleka, to jeszcze szybko zajęła się ogniem, który zaczął pochłaniać całą kabinę. I gdy wydawało się już, że nadejdzie najgorsze, kierowca cysterny zdołał jakimś cudem uwolnić rannego kolegę z kabiny i odciągając go na bezpieczną odległość. Jak się później okazało, 57-latek doznał między innymi licznych poparzeń i w ciężkim stanie trafił do szpitala. Odważny 42-latek został zaś tylko lekko ranny i ma się dobrze.

Wszystko wydarzyło się na niemieckim A4 i wyglądało tak: