Użytkownik niebieskiego MAN-a długo nie zapomni tej kontroli ITD. Nie dość bowiem, że zakończyła się ona postępowaniem administracyjnym, to jeszcze towarzyszyło jej dobre kilka godzin oklejania niemal dziewięciuset opakowań. Dlaczego? Wszystko wyjaśnia komunikat WITD Katowice:
W dniu 28 grudnia w Gliwicach śląscy inspektorzy skontrolowali samochód ciężarowy, którym krajowy przedsiębiorca wykonywał przewóz na potrzeby własne. W trakcie kontroli okazało się, że pojazdem przewożone są towary niebezpieczne klasy 3 – materiały ciekłe zapalne – w ilości wymagającej oznakowania pojazdu pomarańczowymi tablicami.
Zarówno pojazd, jak i znajdujące się w ładowni 871 opakowań z materiałami niebezpiecznymi, nie były oznakowane, a kierowca nie posiadał prawidłowej instrukcji pisemnej. Inspektorzy poinformowali kierowcę, że nie dopuszczą pojazdu do dalszego wykonywania przewozu do czasu oznakowania w prawidłowy sposób zarówno samego auta, jak i wszystkich sztuk przesyłki i doprowadzenia całego przewozu do stanu zgodnego z przepisami.
Na miejsce kontroli zostały dostarczone elementy oznakowania i rozpoczęło się żmudne, kilkugodzinne umieszczanie nalepek na prawie dziewięciuset opakowaniach. Pomimo doprowadzenia do prawidłowego stanu pojazdu i opakowań, przedsiębiorca nie uniknie konsekwencji finansowych. Wszczęto wobec niego postępowanie administracyjne. Za przewóz towarów niebezpiecznych bez wymaganego oznakowania na pojeździe oraz na sztukach przesyłki grozi kara wysokości 2250 zł.
