Kierowca ciągnika siodłowego zginął po zderzeniu z wiekowym Fiatem Ducato z gastronomiczną zabudową

Wypadek, do którego doszło w mijającym tygodniu na niemieckiej trasie B198, można określić wyjątkowo tragiczną niespodzianką. Ciągnik siodłowy marki Scania, wyposażony w największą kabinę typu Topline, zderzył się tam z jadącym z naprzeciwka Fiatem Ducato, mającym zabudowę najprawdopodobniej typu gastronomicznego. I choć wydawałoby się, że w takim zdarzeniu kierowcy Scanii nic nie grozi, to po przyjeździe służb ratunkowych okazało się, że 52-letni mężczyzna nie żyje. Umarł on w pogiętej kabinie, czekają na przyjazd służb ratunkowych na środku łąki, gdzie ciężarówka wtoczyła się bezwładnie już po staranowaniu mniejszego pojazdu. Tymczasem mający aż kilkanaście lat Fiat w przedniej części nadwozia został naprawdę nieznacznie uszkodzony i jedynie „miękka” zabudowa rozpadła się na fragmenty. Dzięki temu kierowca dostawczego samochodu wyszedł więc z kabiny o własnych siłach, bez jakichkolwiek obrażeń.

Zniszczenia obu pojazdów obrazuje poniższy film: