Kenworth będzie miał oficjalnego dealera w Holandii, który znalazł już pierwszego klienta na model T660

kenworth_w900

Powyżej: Kenworth W900

Salon amerykańskiej marki Kenworth pośrodku Europy? Teoretycznie nie jest to nic dziwnego. Jest bowiem we Francji firma, która zajmuje się obsługą pojazdów tej marki, a swego czasu także sprowadzała je w pewnej ilości do Europy, mając przy tym pełne „błogosławieństwo” Amerykanów. To właśnie dzięki tej firmie na nasze drogi trafiały najróżniejsze piękności, od legendarnych K100 z silnikiem pod kabiną, poprzez aerodynamiczne ciągniki T2000, aż po najbardziej klasyczne W900, z potężnym, kanciastym nosem Teraz natomiast Kenworth ma mieć swoje przedstawicielstwo w Holandii i wszystko wskazuje na to, że mowa tutaj o przedstawicielstwie w pełni profesjonalnym. Sprowadzaniem fabrycznie nowych pojazdów tej marki zajmie się bowiem jeden z holenderskich dealerów marki DAF, posiadający pełną autoryzację na ciężarówki swojej krajowej produkcji, a tym samym mający też predyspozycje do pracy przy Kenworthach. Dlaczego? Aby to zrozumieć, warto odwołać się do ostatnich 20 lat w koncernie Paccar.

Poniżej: Kenworth T680

kenworth_t680

Dokładnie dwie dekady temu amerykański koncern Paccar przejął holenderską firmę DAF, odradzającą się po bardzo poważnych problemach (o tych problemach pisałem TUTAJ). A że Paccar jest właścicielem także legendarnych marek Kenworth oraz Peterbilt, z biegiem czasu amerykańskie i holenderskie ciężarówki zaczęły mieć ze sobą coraz więcej wspólnego. Dla przykładu – kupując słynnego Kenwortha W900, czyli jedną z najbardziej klasycznych ciężarówek jakie pozostały na świecie, możemy wybrać egzemplarz z silnikiem znanym z DAF-a XF Euro 6, opracowanym w Europie i znanym jako MX-13. Można by więc w tej sytuacji pomyśleć, że eksploatowanie na naszym kontynencie jakiegoś nowego Kenwortha, zwłaszcza nowoczesnego, aerodynamicznego modelu, wcale nie byłaby takim wielkim problemem. I chyba do tego też wniosku doszło Bakker Bedrijfswagen Groep.

Poniżej: Kenworth T600 z lat 80-tych

kenworth_t600

Ten holenderski dealer właśnie poinformował, że poszerza ofertę o ciężarówki marki Kenworth. Samochody te będzie można zamawiać w najróżniejszych konfiguracjach, zarówno w egzemplarzach wyjątkowo lekkich, liczących z sypialnią ledwie 6,8 tony, jak i wyjątkowo luksusowych, z 72-calowymi przedziałami mieszkalnymi. Z drugiej jednak strony, chcąc kupić taki pojazd, będzie trzeba liczyć się ze sporymi kosztami i długim czasem oczekiwania. W kwestii ceny trzeba bowiem zaznaczyć, że amerykańskie ciężarówki same w sobie są bardzo drogie, kosztując w swojej ojczyźnie po około 150 tys. dolarów, zwłaszcza w przypadku cenionej marki Kenworth. Poza tym przetransportowanie pojazdu do Europy też kosztuje, a przy tym pochłania sporo czasu. Co więcej, aby taki Kenworth mógł w pełni oficjalnie trafić do eksploatacji na naszym kontynencie, musi zostać odpowiednio zmodyfikowany, co oznacza ingerencję w oświetlenie, czy też w elektrykę. Wszystko to nie zmienia jednak faktu, że chętnych na eksploatowanie w Europie amerykańskich kolosów nie brakuje.

Poniżej: przykładowy ciągnik T660 z 38-calową kabiną

kenworth_t660_kabina_38_cali

Bakker Bedrijfswagen Groep chwali się, że ma już nawet pierwszego klienta na ciągnik zza Wielkiej Wody. Mowa tutaj o egzemplarzu aerodynamicznego modelu T660, bezpośrednio wywodzącego się z „mrówkojada” T600, czyli jednej z pierwszych aerodynamicznych ciężarówek w Ameryce Północnej. Podobnie jak słynny poprzednik, T660 łączy w sobie klasykę, w postaci bardzo wąskiej szoferki, oddzielonej od sypialni, właśnie z aerodynamiką, w związku z czym wydaje się być naprawdę ciekawym kompromisem dla Europejczyka. Trzeba też dodać, że zamówiony samochód będzie względnie praktyczny, jako że otrzyma „jedynie” 38-calową, 95-centymetrową) kabinę sypialną, bardzo krótką jak na amerykańskie warunki. Łączna długość pokrywy silnika, szoferki oraz sypialni powinna wynieść tutaj około 350 centymetrów, czyli tylko 120 centymetrów więcej niż w przypadku ciężarówek europejskich. Teoretycznie będzie można się więc pokusić o pracę także z naczepą pod 40-stopowe kontenery.

Poniżej: zagospodarowanie 38-calowej kabiny, na przykładzie modelu T680

kabina_38_cali_kenworth