Na Kaszubach sporo się ostatnio działo w kwestii nielegalnej produkcji paliw. W Kartuzach trafiono na magazyn nielegalnego oleju napędowego, trafiającego do sprzedaży na terenie całego kraju. Między 18 grudnia a 5 stycznia zatrzymano też dziewięciu mężczyzn w wieku od 22 do 73 lat. Są oni podejrzani o udział w dystrybucji nielegalnego paliwa oraz pranie brudnych pieniędzy.
Skąd nielegalne paliwo znalazło się w Kartuzach? Materiał bazowy kupowano w Niemczech, poprzez firmy-słupy z Bułgarii oraz Cypru. Był to zabarwiony olej opałowy, według oficjalnych dokumentów przeznaczony do sprzedaży na Łotwie. Niemniej ładunki opału nigdy na Łotwę nie docierały, trafiając do nielegalnego przetworzenia jeszcze w Polsce. Tutaj olej opałowy był odbarwiany, aby wyglądał jak najzwyklejsze paliwo dla silników diesla. Następnie zaś wprowadzono go do dystrybucji, poprzez stacje paliw w województwie pomorskim, zachodnio-pomorskim, łódzkim i śląskim.
Jak ustalili śledczy, proceder ten trwał od sierpnia 2016 roku i wygenerował oszustwa podatkowe na około 20 milionów złotych.
Jeszcze dla przypomnienia, również w sierpniu 2016 roku trafiono na inną nielegalną wytwórnię tego typu. Znajdowała się ona w tej samej okolicy, pod Kościerzyną, czyli ledwie 30 kilometrów od Kartuz. Informację na ten temat zamieszczałem poniżej:
Firma transportowa z okolic Kościerzyny przerabiała olej opałowy na olej napędowy
Zdjęcia opublikowane przez CBŚP: