Jeden wjechał pod wiadukt z rozłożonym żurawiem, inny zniszczył most uniesionym kontenerem na haku

niemcy_zuraw_rozladunkowy_wiadukt_1

Przypadki wjechania pod rozstawioną nad drogą budowlę z uniesioną zabudową niestety się nie kończą. Tylko w ostatnich dniach odnotowano dwa wyjątkowo ciekawe zdarzenia tego typu, tym razem z udziałem ciężarówki do przewozu materiałów budowlanych, a także zestawu wyposażonego w dwa hakowe kontenery.

Zielony Mercedes-Benz Antos, załadowany materiałami budowlanymi, uderzył w wiadukt ustawiony w niemiecki Marienheide. Jego kierowca wyruszył bowiem w trasę z rozłożonym żurawiem rozładunkowym, który nie tylko zahaczył o wiadukt, a także znacznie go przewyższał. I co więcej, kiedy na miejsce przybyła policja, kabina ciężarówki znajdowała się jakieś 1,5 metra nad ziemią, niebezpiecznie blisko sklepienia. Niemniej obyło się tylko na strachu i zapewne godzinnymi tłumaczeniami przed pracodawcą…

Powyżej: operacja „uwalniania” uszkodzonego kontenera

Tymczasem w Holandii otwarty kontener został wbity w konstrukcję mostu na drodze między miejscowościami Grave oraz Wijchen. Prawdopodobnie wyglądało to tak, że kierowca ciężarówki zapomniał opuścić urządzenie hakowe zamontowane na podwoziu, w związku z czym przedni z kontenerów znajdował się wysoko nad ziemią. Na moście uderzył on w jedną z poprzeczek, został dosłownie oderwany od ciężarówki, obrócił się o kilkadziesiąt stopni i wpadł na przyczepę. W ten sposób przyczepa oraz dwa kontenery zostały zaklinowane, a sam most dosyć znacząco się uszkodził, wymagając całodniowego zamknięcia i wymiany wspomnianej poprzeczki.

Pozostając w temacie, przypominam tekst z weekendu:

Na autostradę zawaliła się kładka dla pieszych, po tym jak zahaczyła o nią ciężarówka z wysokim ładunkiem