Jeden kierowca i aż dwie karty na jego nazwisko, czyli komunikat ITD o bardzo zaradnym mieszkańcu Litwy

litwin_dwie_karty_kierowcy_na_jedno_nazwisko

Litwini to generalnie bardzo zaradny materiał na kierowców. Jak w Polsce zaczęło budować wysepki, nasi północno-wschodni sąsiedzi opanowali tzw. „styl litewski”, czyli wyprzedzanie przez wysepkę, kiedy natomiast zaczęto produkować ciężarówki, w których nie da się zastosować magnesów, pewien mieszkaniec Litwy zamówił sobie po prostu drugą kartę kierowcy. Wyjątkowo ciekawy komunikat na ten temat, przygotowany przez WITD w Katowicach, znajdziecie poniżej:

W dniu 15 kwietnia 2015 r. na autostradzie A-4 w Gliwicach inspektorzy transportu drogowego z WITD w Katowicach zatrzymali do kontroli zespół pojazdów, którym litewski przewoźnik wykonywał międzynarodowy transport drogowy rzeczy z Polski do Litwy. Pojazd prowadzili dwaj litewscy kierowcy. Okazali oni do kontroli m.in. swoje karty do tachografu cyfrowego, które w momencie zatrzymania do kontroli były umieszczone w tachografie.

Analiza danych cyfrowych zawartych na karcie jednego z nich oraz w tachografie wykazała, że kierowca ten w niektórych dniach używał innej karty kierowcy. Nie była to jednak karta kolegi czy szefa, jak to często ma miejsce przy próbach oszustwa podejmowanych przez kierowców – karta ta była wydana dla niego osobiście. To oznacza, że wbrew zakazowi, kierowca ten posiadał dwie ważne karty kierowcy. Jedna z nich została mu wydana w 2013 r. a druga – w lutym tego roku. Kart tych przedsiębiorczy Litwin używał zamiennie.

To, co dla kierowcy było „nie lada kombinacją”, która wymagała przecież wysłania wniosku o nową kartę oraz złożenia fałszywego oświadczenia o utracie poprzedniej, dla inspektora stanowiło widoczne niemal gołym okiem oszustwo. Kierowca był niezwykle zaskoczony, gdy inspektor wydał mu polecenie, aby przyniósł swoją drugą kartę kierowcy. Chcąc ratować swoją beznadziejną sytuację, przed przyniesieniem karty inspektorowi… pociął ją na części i dopiero w takiej postaci okazał do kontroli.

Inspektor w celu analizy danych cyfrowych posłużył się więc tym, co zapisane zostało w tachografie i stwierdził, że używanie dwóch kart umożliwiło kierowcy między innymi skrócenie dziennego czasu odpoczynku o niemal 6 i pół godziny (Odpoczywał nieco ponad 2 i pół godziny zamiast wymaganych 9 godzin).

Pomysłowy Litwin zapłacił 2 tysiące złotych tytułem mandatu karnego, wobec przewoźnika, który dopuścił do tego, żeby jego kierowca posiadał i używał dwóch kart kierowcy oraz naruszał normy czasu pracy, wszczęto postępowanie administracyjne. Na poczet przyszłej kary pobrano kaucję wysokości 2300 zł.