Japoński styl tuningu Dekotora, czyli jak przerobić ciężarówkę na coś bardzo dziwnego

Chyba nikt nie zaprzeczy, że Japończycy to bardzo specyficzny naród. Nie dość, że mieszkańcy Japonii są niesamowicie pracowici, kochają elektroniczne zabawki oraz filmy manga, a także w niepojęty dla Europejczyków sposób podchodzą do słowa „szacunek”, to jeszcze jeżdżą najdziwniejszymi samochodami ciężarowymi na świecie. Wszystko za sprawą stylu Dekotora, który od kilkudziesięciu lat dominuje w tamtejszym tuningu największych pojazdów.

dekotora_1

Cała historia zaczyna się w latach 70-tych, kiedy japońska telewizja pokazała serial o nazwie „Torakku Yarō”, którą na język polski można by przetłumaczyć jako „Tirowcy”. Jednym z bohaterów tej produkcji był właściciel niecodziennie ozdobionej ciężarówki, na której wszystko się było błyszczące, migające lub przynajmniej pomalowane. Japońskim kierowcom styl ten tak się spodobał, że postanowili go masowo naśladować. Ochrzczono go Dekotora, co na polski można przetłumaczyć po prostu jako „udekorowana ciężarówka”.

Dekotora wkrótce stała się niesamowicie popularna, a także zaczęła się rozwijać. Kolejne ciężarówki były więc obwieszane coraz większą ilością dziwnych dodatków, podobnie jak rosła liczba rozświetlających je światełek. W latach 90-tych na cały styl wypłynęła ponadto fascynacja ogromnymi robotami i tak ukształtowała się Dekotora, która znamy dziś.

dekotora

Na czym Dekotora polega dzisiaj? No cóż, przede wszystkim na ogromnej miłości do swoich ciężarówek. Wiele pracy kierowcy wykonują bowiem sami lub z pomocą rodziny, poświęcając na tuning ciężarówki długi miesiące. Wiąże się to także z ogromnymi kosztami, które mogą sięgać nawet 150 tys. dolarów amerykańskich. Tuninguje się bowiem wszystko – wnętrza są obszywane skórą, zabudowa pokrywana jest pięknymi malunkami, natomiast kabina obrasta konstrukcjami przypominającymi… konstrukcjami nie przypominającymi niczego normalnego.

Prawdziwym sednem sprawy jest tutaj jednak dodatkowe oświetlenie. Europejczycy mogą sobie mieć „uszy” pod lusterka, świecące Micheliny i rzędy dodatkowych reflektorów, lecz to co robią Japończycy, to zupełnie nowe znaczenie słowa „dodatkowe oświetlenie”. Tego nie da się opisać słowami – ciężarówki świecą się po prostu niczym karuzele w wesołym miasteczku, a pod zabudową pracują całe generatory prądu, które napędzają ten festiwal światła. Co więcej, każdy szanujący się miłośnik Dekotory montuje taką ilość świateł, że może je uruchomić na maksymalnie 20 minut, bo później cała konstrukcja zaczyna się przegrzewać.

dekotora_2

Jakie natomiast pojazdy są najczęściej tuningowane w tym stylu? Oczywiście w grę wchodzą tutaj tylko pojazdy japońskie, bo niby dlaczego japoński miłośnik ciężkiej motoryzacji miałby jeździć Volvem FM, czy Scanią serii R? Co prawda widziałem gdzieś kiedyś jakieś zdjęcie dekotorowego Actrosa, ale po pierwsze nie mogłem go dzisiaj znaleźć pomimo godzinnych poszukiwań, a po drugie był to raczej wyjątek potwierdzający regułę. Srebrne „rzeczy” montuje się więc przede wszystkim do pojazdów marki Fuso, Hino, czy Isuzu. Co ważne, są to ciężarówki wszelkich możliwych rozmiarów, od niewielkich furgonów, po pełnowymiarowe ciągniki siodłowe.

Poniżej krótki reportaż brytyjskiego BBC na temat Dekotory, serdecznie polecam:

Źródła zdjęć: japanese-trucks.com; carsmoveus.com; ultrarigsoftheworld.com