Jak powstała firma Girteka Logistics i jak zbudowała swoją obecną flotę 2900 ciągników siodłowych?

girteka_logistics_historia_volvo_fhPowyższe zdjęcie, z 2008 roku, pochodzi ze zbiorów Truck-Spotters.eu.

O firmie Girteka Logistics słyszał w Polsce chyba każdy, podobnie jak chyba każdy widział jedną z jej niemal 3 tys. ciężarówek. Jak to natomiast w przypadku tak dużych firm bywa, pochodzenie Girteki, źródło jej rynkowego sukcesu oraz po prostu kształt całej firmy nierzadko są w Polsce tematami do dyskusji, zwłaszcza w ramach tak zwanego „uniwersytetu parkingowego”. Dlatego też postanowiłem odpowiedzieć na zastanawiające wiele osób pytanie – skąd wzięły się na drogach ciężarówki z firmy Girteka?

Aby poznać historię tego przedsiębiorstwa, trzeba cofnąć się do 1996 roku. Wówczas to Litwin Mindaugas Raila skończył studia i zaczął rozglądać się za jakąś odpowiednią drogą kariery. Problem jednak w tym, że w połowie lat 90-tych znalezienie sensownej pracy nie było na Litwie takie łatwe i mając pewne doświadczenie w pracy typowo korporacyjnej, Mindaugas postanowił w końcu rozpocząć własną działalność. Kupił on w Danii używanego MAN-a 19.422 z 1991 roku, do tego dodał naczepę z roku 1983, zatrudnił na ten zestaw jednego kierowcę i zaczął wysyłać go w trasy prowadzące do Rosji.

Niestety zdjęcia wspomnianego MAN-a nie ma dzisiaj w firmowym archiwum. Niemniej był to egzemplarz powszechnie znanej serii F90, której poglądowe zdjęcie zamieszczam poniżej:

man_f90_polska_lata_90

Początkowo firma pana Raila rozwijała się w umiarkowanym tempie, w lata dwutysięczne wchodząc z flotą 15 pojazdów. Już zaledwie 10 lat później ciężarówek tych było jednak aż 600, do czego przyczyniło się przede wszystkim wejście Litwy do Unii Europejskiej, a także – nieco paradoksalnie – dwa kryzysy ekonomiczne, z roku 2008, a także z przełomu XX i XXI wieku. Dlaczego? Przedstawiciele firmy tłumaczą, że kryzysy te oznaczały ogromne zmiany na rynku, dla jednych będące oczywiście katastrofą, a dla drugich jawiące się szansą na dostęp do nowych kontrahentów. Pochodząca z Europy Wschodniej Girteka należała akurat do tej drugiej grupy, jej zarząd odpowiednio podszedł do kryzysowych realiów rynkowych i stąd też tak szybki rozwój.

A co było dalej? Wiadomo jak to jest – kiedy rozwój firmy nabrał tempa, trudno było go zatrzymać. Zamiast więc 600 zestawów, odnotowanych w 2010 roku, dzisiaj cała flota Girteki liczy już 2900 ciągników oraz 3100 naczep, mogących parkować na terenie aż 7-hektarowej siedziby firmy. Wzrost ten poszedł też oczywiście w parze z ogromnymi zmianami w organizacji przedsiębiorstwa, podczas gdy liczba zatrudnionych osób przekroczyła poziom 7 tys. W ubiegłym roku Girteka częściowo przejęła skandynawską firmę Thermo-Transit, wyspecjalizowaną z transporcie ryb, natomiast kilka miesięcy później opublikowano informację o zamówieniu przez Girtekę 1000 Mercedesów Actrosów. Ta ostatnia decyzja będzie oczywiście oznaczała sporą zmianę w firmowej flocie, przez wiele lat zdominowanej przez Volvo Trucks.

Co natomiast z samochodami zarejestrowanymi na terenie Federacji Rosyjskiej? Jak wskazują obecne statystyki, transport realizowany poza Unię Europejską oraz Norwegię nadal stanowi około 25 proc. całej działalności firmy. Można się więc spodziewać, że białe ciężarówki z rejestracjami z Kaliningradu w najbliższym czasie pozostaną stałym elementem dróg, także tych prowadzących przez nasz kraj.

Mindaugas Raila ma dzisiaj 44 lata i nadal przechodzi swojej firmie transportowej. Możecie zobaczyć go na poniższym zdjęciu z nowymi Actrosami BigSpace, po naszej prawej stronie.