Iveco EuroStar z 17,2-litrowym silnikiem V8 – w swoim czasie niewiele ciężarówek mogło się z nim równać

To Iveco EuroStar najlepsze lata ewidentnie ma już za sobą. Ciężarówka wygląda na zmęczoną życiem, z przodu próbowano upodobnić ją do nowszego Stralisa, a ponadto stała na uboczu bez jakichkolwiek tablic rejestracyjnych. Jeśli jednak dać wiarę oznaczeniom drzwiach, pod wyeksploatowanym nadwoziem może kryć się prawdziwy potwór.

Czytelnik Mateusz sfotografował tę ciężarówkę pod Wiedniem, zwracając uwagę na symbole V8. Co prawda nie są to symbole oryginalne, lecz faktem jest, że Iveco EuroStar było wyposażane w jednostki o takim układzie. Były to silniki 17,2-litrowe, które w połowie lat 90-tych stanowiły drugą największą propozycję na całym europejskim rynku. Wyższą pojemność skokową miał tylko MAN F2000 V10, rozwijający 600 KM z 18,3 litra. Trzecie w kolejności było natomiast 16,4-litrowe Renault AE z silnikiem Mack, szerzej opisywane tutaj.

Jak natomiast wyglądały osiągi takiego EuroStara? Pomimo ogromnej pojemności, ilość mocy oraz momentu obrotowego nie porywała. Maksymalna moc wynosiła 514 KM, będąc osiąganym przy 1900 obr./min. Zaokrąglano to oczywiście do okrągłych 520 KM i stąd też oznaczenie tej wersji, kończące się cyframi 52. Dla przykładu, ciągnik siodłowy stworzony do pracy w maksymalnie 44-tonowych zestawach miał na boku cyfry 440E52.

Jeśli natomiast chodzi o maksymalny moment obrotowy, to wynosił on 2200 Nm i dostępny był od 1100 obr./min. W porównaniu z dzisiejszymi ciężarówkami wypada to bardzo blado. Obecny Stralis XP 480 ma bowiem silnik o pojemności zaledwie 11,1 litra i rozwija 2300 Nm już przy 925 obr./min. Pamiętajmy jednak, że mówimy o ciężarówce sprzed ćwierć wieku. Faktem zaś jest, że w momencie swojej premiery Iveco EuroStar 440E52 mogło zawstydzić momentem obrotowym na przykład Scanię 143 500, czy Mercedesa SK 1850.

Brzmienie 17,2-litrowego silnika:

Poza tym, EuroStar 440E52 był po prostu bardzo dynamiczny, znajdując się pod tym względem w europejskiej czołówce. W międzynarodowym porównaniu „Trans EuroTest”, przeprowadzonym w 1994 roku i dotyczącym około 500-konnych silników, Iveco najszybciej przyspieszało do 50 km/h. Załadowany zestaw osiągnął tą prędkość w zaledwie 17 sekund, wyprzedzając wszystkich konkurentów. W „sprincie” do 90 km/h musiał jednak ustąpić pola Renault AE520, które okazywało się wyjątkowo szybkie przy wyższych prędkościach.

Co też ciekawe, Iveco EuroStar440E52 było wyjątkowo ciężkie. Z racji dużej pojemności skokowej, a więc po prostu dużego silnika, dwuosiowy ciągnik z silnikiem V8 osiągał masę 8 ton. Była to wówczas jedna z najcięższych propozycji na rynku. Kolejnym słabym punktem było też wysokie spalanie. Nawet porównywalna mocowo konkurencja potrafiła zadowolić się mniejszymi ilościami paliwa. Mówiąc więc krótko, najmocniejsza włoska ciężarówka nie była ofertą dla każdego. Jeśli już ktoś ją kupował, to albo potrzebował wyjątkowo dobrej dynamiki, albo po prostu chciał sprawić sobie prezent.

Ta druga opcja wydawała się bardzo atrakcyjna z jeszcze jednego powodu. Otóż na początku lat 90-tych Iveco EuroStar wyróżniało się jedną z największych kabin na rynku. W przypadku wariantu z najbliższym możliwym dachem – jak właśnie na zdjęciach od Mateusza – wysokość wnętrza sięgała 233 centymetrów. W połączeniu z niewielkim tunelem silnika oraz ogromną ilością schowków, dawało to naprawdę świetne warunki życiowe. Kabinę o podobnych rozmiarach miał w tym okresie tylko DAF 95, w topowej wersji Super Space Cab (szerzej opisywanej tutaj oraz tutaj)

Wnętrze największej kabiny EuroStara zobaczycie poniżej: