Czeska firma transportowa Vlastimil Hájek „pochwaliła się” zniszczeniami swojego MAN-a po ostatniej przeprawie z Francji do Wielkiej Brytanii. Biały TGX został w ubiegłą środę uszkodzony dwumetrowym, drewnianym palem, rzuconym oczywiście przez nielegalnych imigrantów z okolic Calais. Jak relacjonował kierowca, doszło do tego w drodze do portu, kiedy grupa mężczyzn poprosiła go o pieniądze, jedzenie, a nawet ubrania. Kiedy natomiast samotny Czech odmówił „pomocy”, w jego szybę wbił się widoczny na zdjęciu obiekt, a do tego imigranci zaczęli szarpać drzwiami kabiny. Kierowca zdołał uciec, gwałtowanie ruszając z miejsca i ruszając w stronę portu. Tam poprosił zgłosił się on z całą sprawą do francuskich policjantów, którzy odmówili pomocy. Powód? Nikt nie został ranny, więc nie ma o czym mówić. A ciekawe co by było, gdyby Czech rzucił drewnianym palem w namiot z imigrantami – jak myślicie, oskarżono by go o nadużycie siły przy obronie własnej, czy może imigranci zorganizowaliby wielką manifestację w związku z „łamaniem praw człowieka”, rzucając przy tym kamieniami w policję?
Źródło zdjęć: echo24.cz
Dzięki Leszek!