Ile zapłacę za używaną ciężarówkę, czyli z wirtualną wizytą w komisie z samochodami ciężarowymi – vol. 9

getruck_logo

„Ile zapłacę za używaną ciężarówkę…” to stała seria artykułów sponsorowanych przez firmę Getruck.pl – największy w Polsce serwis internetowy zapewniający kompleksową obsługę oraz finansowanie przedsiębiorców zainteresowanych zakupem pojazdów użytkowych. Przyglądamy się tutaj samochodom używanym spełniającym konkretne wymagania lub też stanowiącym oferty na konkretną kieszeń, zazwyczaj przyjmując za punkt wyjścia fikcyjnego klienta. Teraz jednak, już po raz drugi z rzędu, klient będzie prawdziwy. Jest to Dominik, jeden z Czytelników 40ton.net, który prowadzi niewielką firmę transportową i zastanawia się właśnie nad zakupem trzeciego auta.

Ma być to ciągnik siodłowy za około 140 tys. złotych netto, który będzie jeździł po polskich, czeskich, słowackich i niemieckich drogach z naczepą typu wywrotka. Ciężarówka musi być możliwie świeża, mile widziany byłby jakiś większy zbiornik paliwa, każdy kilogram ładowności będzie na wagę złota, a do tego warto zaznaczyć, że pojazdem tym miałby powozić sam jego właściciel. Dodam tutaj przy okazji, że obecnie Dominik zasiada za kierownicą Renault Premium 440 DXi, zaś jego kierowca otrzymał do dyspozycji MAN-a TGA 18.440 z wąską kabiną LX.

Poniżej czeka sześć propozycji


1. DAF CF85.410 Space Cab

2011, 330 tys. km, 148 tys. zł

http://www.getruck.pl/daf-cf-85/pojazd/58352

uzywane_ciezarowki_ceny_40tonnet_9_1

Skoro ciężarówka ma być możliwie lekka i możliwie nowa to grzechem byłoby przegapić model CF85 od DAF-a. Pod wywrotkę tego typu auto powinno być jak znalazł, po przesiadce z modelu Premium kabina Space Cab powinna być jak najbardziej wystarczająca, a z dachowym oświetleniem auto nawet nieźle się prezentuje. 410-konny silnik z drugiej dekady XXI wieku ma dobrą opinię, choć demonem prędkości to raczej on nie będzie. Niemniej, z uwagi na niewielki przebieg, dobre dopasowanie do pracy pod wywrotką i fakt bycia sprzedawanym przez autoryzowany serwis marki, białe auto jak najbardziej godne jest uwagi. Zaletą na pewno będzie niska masa własna, pewną wadą tylko 650-litrowy zbiornik.


2. DAF XF105.460 Space Cab

2011, 501 tys. km, 138 tys. zł

http://www.getruck.pl/daf-xf-105/pojazd/75664

uzywane_ciezarowki_ceny_40tonnet_9_2

Gdyby Dominik chciał coś bardziej przestronnego i po prostu większego, równie świeżą ofertą jest niebiesko-biały model XF105, swoją drogą również od autoryzowanego dealera. Jest on co prawda cięższy od ciągnika opisywanego powyżej, a do tego ma przebieg wynoszący już pół miliona, ale za to oferuje 870-litrowy zbiornik, znacznie wyższy komfort wypoczynku i mocniejszy, 460-konny silnik. Dodatkową zaletą może być też atrakcyjny wygląd oraz cena niższa o 10 tys. zł niż w modelu CF85.


3. Renault Premium 460 DXi EEV

2010, 506 tys. km, 108 tys. zł

http://www.getruck.pl/renault-premium/pojazd/75019

uzywane_ciezarowki_ceny_40tonnet_9_3

Renault Premium, którym Dominik jeździ obecnie, to ciągnik z roku 2006. W takim razie może warto byłoby przesiąść się po prostu na nowszy egzemplarz tego samego modelu? Za zaledwie 108 tys. złotych netto może mieć na przykład taki egzemplarz z 2010 roku, legitymujący się półmilionowym przebiegiem, wyposażony w chwaloną skrzynię biegów Optidriver i 460-konny silnik zgodny z normami EEV. Jak na model Premium wyposażenie jest bogate, bo nie brakuje lodówki oraz retardera, a do tego mamy jeszcze sporą zaletę w postaci fabrycznej hydrauliki. Mówiąc krótko, pod wywrotkę to całkiem łakomy kąsek, zwłaszcza, że z uwagi na niską cenę Dominikowi zostałoby sporo pieniędzy na „pakiet startowy”.


4. MAN TGS 18.440 LX EEV

2010, 590 tys. km, 128 tys. zł

http://www.getruck.pl/man-tgs/pojazd/65156

uzywane_ciezarowki_ceny_40tonnet_9_4

Trzymając się samochodów, które nasz bohater już mniej więcej zna, mamy jeszcze MAN-a. Jest to model TGS, czyli bezpośredni następca jego modelu TGA LX. Auto ma papiery ADR oraz bardzo niską masę własną, podczas gdy pod kabiną pracuje chwalony silnik D20 o mocy 440 KM połączony ze zautomatyzowaną skrzynią biegów. Z finansowego punktu widzenia jest to więc naprawdę mocna propozycja, a do tego narzekać nie można na przystawkę do obioru mocy oraz średniej wielkości, 750-litrowy zbiornik. Przebieg jest normalny jak dla tego rocznika, choć z drugiej strony nie można nazwać go niskim.


5. Scania G420 CG19

2010, 460 tys. km, 149 tys. zł

http://www.getruck.pl/scania-g420/pojazd/75476

uzywane_ciezarowki_ceny_40tonnet_9_5

Wszystkie zaproponowane powyżej pojazdy należały do raczej tanich modeli. Czy jednak w cenie około 140 tys. złotych można znaleźć coś świeżego, a jednocześnie ciekawego także z logo jakże poważanej w naszym kraju marki Scania? Okazuje się, że tak, a przy niewielkim nagięciu budżetu udało się przygotować nawet dwie szwedzkie oferty. Obie to egzemplarze serii G, która w gamie Scanii pełni rolę właśnie auta pod wywrotkę, wyróżniającego się m.in. ograniczoną masą własną i kabiną zawieszoną niżej niż w długodystansowej serii R. Widoczny powyżej egzemplarz, wyposażony w niską szoferkę CG19, to auto z manualną skrzynią biegów, 420-konnym silnikiem z układem AdBlue i retarderem. Auto ma niski przebieg, aluminiowe koła, bezsprzecznie nie będzie ciężkie, a do tego jest Scanią, czyli bardzo wolno będzie traciło na wartości. Z drugiej jednak strony są też spore wady – na ramie zamontowano jeden malutki zbiornik paliwa, kabina jest naprawdę mała, a do tego skrzynia ma tylko osiem biegów. Ot typowe auto pod wywrotkę.


6. Scania G420 Highline

2010, 530 tys. km, 157 tys. zł

http://www.getruck.pl/scania-g420/pojazd/72654

uzywane_ciezarowki_ceny_40tonnet_9_6

Drugi egzemplarz jest droższy, zachowuje wszystkie zalety auta widocznego powyżej, rozwiązując jednak problem ciasnej kabiny. Droższe o 8 tys. złotych auto oferuje bowiem szoferkę typu Highline, która dla jednego kierowcy jak najbardziej wystarczy na niezbyt długich trasach.


Co Wy byście polecili?

Warto godzić się na dodatkowe kilogramy, żeby jeździć modelem XF105, a nie wąskim CF-em? A może lepiej pozostać przy Premiumce, jako aucie tanim, sprawdzonym i w sumie po prostu bardzo sensownym? Kuszący jest też MAN, ale pozostaje pytanie, czy jest o aż 20 tys. złotych lepszy od ciągnika rodem Francji? No i ostatnia zagwozdka – czy Scania warta jest największych w tym zestawieniu kwot?