I jeszcze raz Waberer’s – w holenderskim zarządzie dróg myślano, że firma upadła i stąd te przestoje

Okazuje się, że wczorajszy tekst Kierowcy Waberer’s wrócili na łąkę w Opglabbeek, a wynajmujący łąkę Belg przyznał, że więcej tego nie zrobi nie wyczerpał tematu świątecznych postojów ciężarówek Waberer’s. Branżowy portal Transport-Online.nl opublikował dzisiaj bowiem bezprecedensową informację – do redakcji zadzwonili przedstawiciele holenderskiego zarządu dróg (Rijkswaterstaat), będąc zaniepokojonym, czy aby firma Waberer’s nie znalazła się w bardzo poważnych problemach finansowych.

Skąd to pytanie? Okazuje się, że do zarządu dróg zewsząd zaczęły docierać informacje o dziesiątkach żółto-niebieskich ciężarówek blokujących parkingi. Na kilku parkingach zestawy Waberer’s zostawiły wolne miejsce na przykład na osiem lub dziewięć ciężarówek, co oczywiście sprowadza ogromny problem na kierowców z innych firm. I co więcej, choć Nowy Rok świętowaliśmy już kilka dni temu, na wielu parkingach nie przestaje być kompletnie żółto, a kierowców z Węgier i Rumunii nadal nie dowieziono, inaczej niż miało to miejsce w przypadku słynnej już, belgijskiej łąki.

Wszystko to wzbudziło w Rijkswaterstaat obawy, że Waberer’s ma na przykład zablokowane płatności i ciężarówki utknęły na Zachodzie. Coś podobnego miało przecież miejsce chociażby przy upadku firmy RiCö, kiedy kierowcy nie mieli z czego zatankować lub zapłacić za drogi. A żeby nie być gołosłownym, poniżej zamieszczam zdjęcia wykonane już w tym tygodniu na autostradach A2 oraz A67: