Hybrydowy ciągnik Scania P320 w regularnym użytku – jadąc przez centrum kierowca wyłącza silnik

scania_p320_hybryda_ciagnik

Widząc oznaczanie P320 na ciągniku siodłowym wiele osób mogłoby spojrzeć w kierunku kierowcy ze współczuciem. I jak się okazuje, zupełnie niepotrzebnie, jako że 320-konny silnik diesla o pojemności 9 litrów okazuje się tylko jednym z dwóch źródeł napędu. Widoczna powyżej Scania jest bowiem pierwszym hybrydowym ciągnikiem siodłowym tej marki, który trafił do najzwyklejszego użytku.

Oprócz silnika diesla mamy tutaj około 176-konny silnik elektryczny, który może samodzielnie napędzać ciężarówkę. Funkcja ta dostępna jest przy prędkości do 45 km/h, na płaskim terenie, a pojemność baterii pozwala na pokonanie tak około 2 kilometrów, następnie automatycznie ładując je przy hamowaniu. Zasięg to oczywiście minimalny, choć użytkownik białego ciągnika i dla tych dwóch kilometrów znalazł odpowiedni użytek.

Każdego dnia opisywana ciężarówka wykonuje nawet 15 przejazdów na krótkim dystansie, realizowanych w Szwecji, dla palarni kawy Löfbergs.. Trasy prowadzą tutaj z firmowego magazynu, ulokowanego na przedmieściach, do samej palarni, znajdującej się w centrum miasta. I właśnie tam, po wjechaniu w najbardziej zatłoczony teren, kierowca odłącza silnik spalinowy i dojeżdża do palarni bez emitowania zarówno spalin, jak i warkotu silnika. Choć trzeba też zaznaczyć, że i w czasie jazdy na silniku spalinowym pojazd ten pozostaje bardzo przyjazny środowisku. Zamiast bowiem zwykłego oleju napędowego, tankuje się do niego paliwo typu HVO, wytwarzane m.in. z odpadów. Więcej na temat HVO pisałem TUTAJ.